- Jego stan jest fatalny. On się rozpada w oczach. Najpierw wyleciały okna, więc właściciele wstawili nowe. Później był problem z dachem, to nawet jak był silny wiatr do interweniowali strażacy
- tak o niszczejącym budynku przy ulicy Mickiewicza w Kolbuszowej mówił w lutym nasz Czytelnik. Więcej w materiale: Na ulicę Mickiewicza w Kolbuszowej lecą fragmenty cegieł. - Ktoś się w końcu zainteresuje rozsypującym budynkiem? - pyta nasz Czytelnik
Po naszym telefonie do Marka Gila, zastępcy burmistrza Kolbuszowej, na miejsce przyjechali strażnicy miejscy, którzy ogrodzili taśmą fragment ulicy, na który spadały fragmenty cegły i tynku. Magistrat miał też wysłać pismo do właściciela obiektu.
Od tego czasu minęły niemal dwa miesiące.
- Nic się tam nie dzieje. Co jakiś czas ktoś przewraca słupki, albo taśma jest zerwana. Gruz jak leciał, leci dalej na drogę. Dodatkowo blokowane jest prawie półtora miejsca parkingowego
- zauważa mężczyzna.
Jakie działania do tej pory zostały podjęte w tej sprawie? O to chcieliśmy zapytać m.in. szefa Straży Miejskiej w Kolbuszowej. Komendant Grzegorz Dzimiera odesłał nas jednak do sekretarza gminy, ponieważ nie może udzielać informacji mediom.
Ostatecznie skierowaliśmy maila z pytaniami o podjęte kroki do Krzysztofa Matejka. Wiadomość przesłaliśmy także do nadzoru budowlanego w Kolbuszowej, który jak usłyszeliśmy, do tej pory nie został powiadomiony o problemie z rozpadającym się budynkiem przy ul. Mickiewicza w Kolbuszowej.
Do tematu wrócimy.
Teren zagrodzono i na razie nic od tego czasu się nie zmieniło. Zdjęcie z 12 kwietnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.