Budynek przy ulicy Mickiewicza w Kolbuszowej jest prywatną własnością.
- Jego stan jest fatalny. On się rozpada w oczach. Najpierw wyleciały okna, więc właściciele wstawili nowe. Później był problem z dachem, to nawet jak był silny wiatr do interweniowali strażacy
- mówi nasz Czytelnik.
Nasz rozmówca zaznacza, że teraz mur zaczął się sypać.
- Proszę zobaczyć. Fragmenty czerwonej cegły i tynku leżą na deptaku. Ktoś mógł dostać takim kawałkiem w głowę. Ludzie już tu nawet nie zostawiają samochodów, bo wiadomo czym się to może skoczyć. Może najwyższy czas, żeby odpowiednie służby się tym zajęły, bo tak nie powinno być
- dodaje mężczyzna.
O sytuacji na ulicy Mickiewicza rozmawialiśmy z Markiem Gilem, zastępcą burmistrza Kolbuszowej. Nasz rozmówca wysłał na miejsce strażników miejskich, którzy odgrodzili teren. Urząd skieruje w tej sprawie pismo do właściciela budynku.
Z kolei Grzegorz Dzimiera, komendant Straży Miejskiej w Kolbuszowej dodaje, że będzie wnioskował, aby sprawę skierować również do nadzoru budowlanego w Kolbuszowej.
We wrześniu 2019 roku strażacy interweniowali na ulicy Mickiewicza, zabezpieczając arkusze blachy odrywającej się z dachu budynku. Jeden z nich przeleciał w kierunku rynku i uderzył w zaparkowany samochód.
Komentarze (0)