Minęły przeszło 4 miesiące od naszej ostatniej publikacji na temat afery finansowej w kolbuszowskiej straży pożarnej. Informowaliśmy wówczas, że zarzuty wobec byłej księgowej kolbuszowskiej straży zostały rozszerzone, a łączna kwota oszustwa sięga zawrotnych 800 tys. zł. Wiemy, kiedy była pracownica PSP stanie przed sądem.
Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej wystosowała akt oskarżenia przeciwko 41-letniej mieszkance powiatu rzeszowskiego 31 października ubiegłego roku. Jak informuje w rozmowie z nami Robert Stącel, sędzia w Sądzie Rejonowym w Kolbuszowej, oskarżona o oszustwa majątkowe Anna S. zasiądzie na ławie oskarżonych 30 stycznia 2024 roku.
To, czy wówczas zapadnie wyrok, zależy od wielu czynników. Być może sprawa zostanie odroczona. Wtedy rozprawa rozciągnie się w czasie. Należy pamiętać, że sąd ogłasza wyrok na posiedzeniu, na którym nastąpiło zamknięcie rozprawy lub po odroczeniu ogłoszenia - w terminie do 2 tygodni od dnia jej zamknięcia. Do tematu wrócimy.
Za popełnione przestępstwa (art. 270 § 1 (podrabianie dokumentów) oraz 284 § 1 (przywłaszczenie majątkowe) kodeksu karnego) Annie S. grozi grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 5 lat, natomiast za oszustwo (art. 286 § 1 (oszustwo, osiągnięcie korzyści majątkowej) w związku z art. 65 - stałe źródło dochodu) - od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Czyny te rozpatrywane będą także w związku z art. 91 (ciąg przestępstw). Kara może zostać zwiększona nawet do 12 lat więzienia.
Zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa wpłynęło od osoby, która może działać w imieniu komendy powiatowej PSP w Kolbuszowej, w połowie lutego 2023 roku. Jak wynikało z zawiadomienia, taki proceder mógł trwać latami - nawet od 2018 roku. Anna S. była wieloletnim pracownikiem cywilnym komendy. Odpowiadała za sprawy finansowe i miała dostęp do konta bankowego komendy PSP w Kolbuszowej. Pisaliśmy o tym tutaj: Przekręt na setki tysięcy złotych w kolbuszowskiej straży pożarnej. 110 zarzutów dla byłej księgowej
Jak dowiedziano się o jej "brudnej" działalności? To komendant st. bryg. Jacek Nita miał przypadkowo wykryć oszustwo. Miał zauważyć, że polecając do wypłaty mniejszą kwotę, kobieta wypłacała więcej. Zaczął się wówczas interesować tą sprawą. O tym informowaliśmy jako pierwsi 17 lutego ubiegłego roku. Wówczas była mowa o przywłaszczeniu kwoty zaledwie trzech tysięcy złotych. Więcej w artykule: Prokuratura w kolbuszowskiej komendzie straży pożarnej. Pracownica usłyszała zarzut przywłaszczenia pieniędzy
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.