Temat podmywania dróg w dzikowieckiej gminie powraca jak bumerang. Sołtysi zwracają uwagę na niebezpieczeństwo w Spiach czy Płazówce.
Wyrwy wielkości domu
Na ostatniej sesji, która miała miejsce 30 marca, Adam Wyka, sołtys wsi Spie, pytał o przegląd rzeki Łęg. Ten alarmował, że woda zabiera drogi dojazdowe do upraw rolnikom.- Wody polskie zrobiły przegląd rzeki Przyrwa. A co z resztą rzeki Łęg? To samo mamy, są wyrwy wielkości domu, albo i większe. Tam nawet w niektórych miejscach woda zabiera drogi dojazdowe do pól - mówił w trakcie posiedzenia.
- Przesuwamy się coraz bardziej w pola, a rzeka nam coraz więcej zabiera. Wiem, że są jakieś plany odnośnie tamy. To by pomogło, bo zmniejszyłoby nurt. A jak nie to będzie dalej wnioskować o zamulacze. Rzeka opadła około metra w ciągu roku. Siłą rzeczy będzie obrywało i zabierało
- podsumował przedstawiciel wsi.
Puzio: Ta droga zniknie
Swój głos w sprawie przedstawił również Antoni Puzio, sołtys Kopci. Ten z kolei zwrócił uwagę na niebezpieczną drogę w Płazówce, która jest podmywana przez wodę.
- Szczególnie w Płazówce istnieje niebezpieczeństwo. Na wysokości sklepu są barierki. Tam woda podmywa strasznie. Niedługo droga będzie w wodzie. Jeśli tego nie zrobicie, powiat nie zabezpieczy, to zniknie droga. Tam jest bardzo niebezpiecznie
- dodał szef sołectwa.
Spotkanie w terenie
Na apel sołtysów odpowiedział podczas sesji wójt Józef Tęcza. Włodarz poinformował o planowanym spotkaniu terenowym z wodami polskimi.
- 4 kwietnia będzie spotkanie dotyczące potoku Filipka. Myślę, że pan sołtys zostanie zaproszony i będzie można porozmawiać, przedstawić te problemy, które nurtują nas od kilku miesięcy, może lat. Myślę, że takie spotkanie da jakiś efekt
- podsumował Tęcza.
Problem zatacza koło
Temat potoku Filipka był poruszany niejednokrotnie przez sołtysa Wykę. W styczniu interweniował on w sprawie zniszczonej części korpusu drogi relacji Spie - Krzątka. Pisaliśmy o tym tutaj: Adam Wyka apeluje o pilną interwencję wód polskich. Sołtys wsi Spie nie szczędzi ostrych słów krytyki. - Gratuluję gościowi pomysłu - mówiChodziło o trakt powiatowy tuż przed oczyszczalnią ścieków. Sołtys w rozmowie z nami przyznał, że takie podmycie drogi zdarzyło się w tamtym miejscu po raz pierwszy. Droga była przez pewien czas nieprzejezdna.
- Przyczyną podmycia drogi w dniu 31 grudnia 2022 roku nie było "wyczyszczenie głównego nurtu potoku Filipka", a wezbranie spowodowane obfitymi opadami deszczu oraz roztopami
- informowała jakiś czas temu Katarzyna Tokarz, kierownik rzeszowskiego Zespołu Komunikacji i Edukacji Wodnej.
Przedstawicielka wód polskich już wtedy rekomendowała, aby zorganizować spotkanie w terenie z udziałem samorządu gminnego oraz powiatowego zarządu dróg. Podczas wizji ma zostać omówiony szczegółowy zakres planowanych prac oraz termin ich realizacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.