Radny z Weryni podkreślił, że szczegółowo analizował projekt budżetu na 2025, korzystając nawet z papierowej wersji dokumentu, by lepiej zapoznać się z jego szczegółami. - Nie taki zły jest ten budżet. Mówią, że wszystkim nie starczy, bo kołdra jest krótka, to i dla nas nie bardzo coś widzę - zauważył.
Co z chodnikiem?
Julian Dragan zwrócił uwagę na problem braku chodnika przy drodze powiatowej w Weryni.
- Panowie burmistrzowie są po rozmowach ze starostą, ja również rozmawiałem z nim. Chciałem zapytać, jakie konkretne ustalenia padły i czy mogą one dać nadzieję mieszkańcom Weryni na realizację tej inwestycji. Liczymy, że pojawią się pieniądze (wkład własny gminy Kolbuszowa - przyp. red.), by starostwo mogło złożyć wniosek o dofinansowanie. To może w końcu poprawić bezpieczeństwo w naszej miejscowości
- podkreślił radny.
Dragan odniósł się również do kontrowersji, jakie na początku wzbudzała inwestycja związana z kanalizacją.
- Mieszkańcy zaczęli pozytywnie oceniać efekty oczyszczania, choć koszty finansowe wciąż budzą ich pewne niezadowolenie. Kolejny etap, który pozwoli na skierowanie ścieków z Kolonii do oczyszczalni, jest zdecydowanie potrzebny
- dodał.
Dzielona na etapy?
Wiceburmistrz Krzysztof Wójcicki potwierdził, że gmina interesuje się tematem i rozmawia o budowie chodnika w Weryni.
- To około dwa kilometry chodnika. Dokumentacja jest już przygotowana, ale wymaga aktualizacji. Koszt inwestycji szacuje się obecnie na 2,3–2,5 mln zł. Uważam, że powiat nie jest w stanie zrealizować tego zadania z własnych środków, podobnie jak gmina nie jest przygotowana, aby w pełni sfinansować wkład powiatu
- przyznał.
Zastępca burmistrza podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa w Weryni jest dla władz gminy priorytetowa.
- Jeśli staroście uda się pozyskać dofinansowanie, będziemy szukać środków na wkład własny do tej inwestycji. Jest nam ona bardzo bliska. Gdyby jednak nie udało się znaleźć zewnętrznych funduszy, trzeba będzie rozważyć podzielenie tej inwestycji na etapy i realizację jej przez kilka lat
- dodał Krzysztof Wójcicki.
Pędzą przez wieś
Mieszkańcy Weryni od dawna sygnalizują problem braku chodnika wzdłuż drogi powiatowej, który znacząco wpływa na bezpieczeństwo pieszych. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna wieczorem, kiedy widoczność jest ograniczona.
- Kierowcy często tędy przejeżdżają, omijając drogę krajową nr 9, gdzie działa odcinkowy pomiar prędkości. W ciągu dnia pędzą firmowymi samochodami, nie zwracając uwagi na to, że dzieci wracają ze szkoły
- mówi młoda mieszkanka Weryni.
Mieszkańcy narzekają, że samochody jeżdżą przez wieś z dużą prędkością, a brak chodnika tylko potęguje ich obawy. W ich opinii budowa chodnika to nie tylko konieczność, ale też inwestycja, która mogłaby znacząco poprawić bezpieczeństwo w miejscowości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.