Widz powinien odkrywać film dopiero na ekranie
Chodzi przede wszystkim o to, aby w kadrze nie pojawili się przypadkowi ludzie, gapie czy samochody. Na odegranie scen nie będzie zbyt dużo czasu, a każda sekunda ma ogromne znaczenie przy tak dużej produkcji filmowej. To jednak nie wszystko.
- Jesteśmy w trakcie preprodukcji filmu, przed planem zdjęciowym i na razie niewiele mogę powiedzieć. Plan filmowy to jest taki newralgiczny moment, który jest zwieńczeniem miesięcy przygotować i ich weryfikacją. To jest trochę taki poród filmu. Cała logistyka zostaje wprawiona w ruch. Czyhają różne utrudnienia - ryzyko pogodowe, mało czasu, dużo ludzi i stres. Dlatego nie chcemy ujawniać konkretów, aby nie mieć dodatkowych problemów, w postaci przypadkowych gapiów, czy zaparkowanych w kadrze samochodów
- poinformowała w rozmowie z nami i dodała:
- Plan filmowy to przede wszystkim kalkulacja czasu - w niesprzyjających warunkach tworzy się coś, co ma się stać życiem na ekranie, prawdą, sztuką. Zależy nam aby stworzyć jak najbardziej komfortowe warunki dla aktorów, którzy w tym projekcie są naturszczykami, czyli aktorami nieprofesjonalnymi. Jeśli chodzi o treść, to film powinien pozostać jak najdłużej tajemnicą, żeby widz odkrywał go dopiero na ekranie.
Historia nie jest tutaj najważniejsza
Co ciekawe, widz nie będzie wiedział, że sceny zostały nakręcone w gminie Głogów Małopolski. - Tak się właśnie złożyło, że fragment jego filmu kręcony będzie na Podkarpaciu. Były rozważane różne regiony Polski, ale wybrał Podkarpacie, które - jak wiemy - jest przepiękne i ma swoją intensywną i wyjątkową tożsamość. Nakręcone w Polsce fragmenty, w filmie nie będą sprecyzowanym geograficznie miejscem - podkreśla Maria Ornaf i dodaje:
- Ciężko opisać, o czym jest sam film, bo scenariusz składa się z bardzo wielu warstw i ma strukturę kolażu, więc jest bardziej poematem, w którym historia nie jest najważniejsza. Carlos jest reżyserem, który nie robi takich hollywoodzkich historii, gdzie wszystkie punkty zwrotne mają się zgadzać i widz ma się świetnie bawić. To jest kino transowe, wymagające od widza, kino bardzo poetyckie, raczej metafizyczne.
Pogwizdów Stary urzekł reżysera w sposób szczególny
W dalszej rozmowie dowiadujemy się, że producent filmowy wybrał Pogwizdów Stary jako miejsce zdjęć nieprzypadkowo. Tym, co urzekło Reygadasa, był zbiornik wodny znajdujący się w tej miejscowości.
- Przed każdym filmem szuka się odpowiedniej lokacji i plenerów. Zazwyczaj jest tak, że objeżdża się przykładowo 10 takich miejsc i reżyser wybiera to, które jest najbliższe temu wyobrażeniu, które ma gdzieś w głowie. W tym przypadku celem było znalezienie jakiegoś rodzaju zbiornika wodnego, który nie jest jeziorem, ma w sobie coś takiego bagiennego. Tak się złożyło, że reżyser wybrał lokacje właśnie w Pogwizdowie Starym
- tłumaczy Ornaf.
Lokalsi będą mieli swój udział w produkcji
W produkcji nie zbraknie lokalnej społeczności. To nieodłączny element filmów meksykańskiego reżysera. - Wystąpią oni w roli statystów. Carlos Reygadas w swoich filmach pracuje wyłącznie z naturszczykami i szuka w ludziach realizmu, obecności, prawdy - zaznaczyła nasza rozmówczyni.Wiele osób zadaje sobie pytanie, skąd meksykański reżyser wziął się w Polsce. Jak się okazuje, to pokłosie programu koprodukcyjnego realizowanego przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Możemy także dowiedzieć się, że jest to kino autorskie, a nie rozrywkowe. Co to oznacza w praktyce?
- Carlos Reygadas z jednej strony nie jest on tak bardzo znany, bo robi kino wymagające, a nie rozrywkowe, tak zwane arthouse'owe, czyli kino autorskie. A jednocześnie, w tego rodzaju kinie odniósł ogromny sukces, bo już za swój debiutancki filmu Japon, dostał nagrodę na Festiwalu Filmowym w Cannes. Jest to jeden z najciekawszych twórców kina współczesnego
- kontynuowała asystentka producenta i podsumowała:
- Kino arthousowe jest teraz bardzo trudno sfinansować. Dlatego reżyserzy szukają dla swoich filmów koprodukcji. Polski Instytut Sztuki Filmowej ma właśnie taki program koprodukcji, który jest atrakcyjny dla reżyserów z innych państw. Polski Instytut Sztuki Filmowej współfinansuje najnowszy projekt Reygadasa, dlatego właśnie powstanie tutaj część jego filmu.
Wielokrotnie nagradzani reżyserzy
Carlos Reygadas urodził się 10 października 1971 r. w Meksyku. To reżyser, scenarzysta i producent filmowy. Tworzy kino artystyczne, często nagradzane na głównych festiwalach filmowych na świecie. Jest zdobywcą nagrody za reżyserię na 65. MFF w Cannes za film Post tenebras lux (2012 r.). Znany jest z produkcji takich jak: „Ciche światło”, „Japón”, „Nasz czas” czy „Serenghetti”.Towarzyszy mu Maria Ornaf, absolwentka reżyserii w Szkole Filmowej w Łodzi oraz intermediów na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. Jej wielokrotnie nagradzany film „Piołun” brał udział w ponad 40 festiwalach na całym świecie, co uczyniło go jednym z najczęściej pokazywanych polskich filmów krótkometrażowych. Za ostatni film „Kiedy obróci się dom” otrzymała aż trzy prestiżowe nagrody im. Jana Machulskiego: za najlepszy film, najlepszą reżyserię i najlepszy montaż. W swojej twórczości filmowej eksploruje język wizualny, który pokazuje to co niewidzialne. Obecnie pracuje nad swoim pełnometrażowym debiutem fabularnym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.