Na zakończenie sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej (28 stycznia) samorządowcy mieli wiele pytań do szefa gminy.\
Coraz wyżej
Radny Piotr Panek zadał pytanie w imieniu mieszkańców miasta nad Nilem. Jak tłumaczył, zwracają oni uwagę na okolice w pobliżu stacji PKP. - Kontenery są coraz wyżej i jest ich coraz więcej. Osoby zainteresowane tym tematem twierdzą, że niektóre z nich nie mają rotacji - zaczął rajca z Kolbuszowej Dolnej.Mieszkańcy miasta dopytują, czy samorządowcy to w jakiś sposób kontrolują i czy wiedzą, co jest w tych kontenerach. - Martwią się o to, czy nie ma tam odpadów, czy środków niebezpiecznych - podkreślił rajca.
Radny Piotr Panek prosił burmistrza, aby rozwiać obawy zaniepokojonych mieszkańców i w jakiś sposób zweryfikować lub sprawdzić zawartość kontenerów na ul. Ruczki w Kolbuszowej.
- Jeżeli faktycznie jest jakiś kontener, który leży tam przez trzy lata i nie rotuje, to może warto, zastanowić się, co tam jest i dlaczego to tam tyle stoi- podkreślał rajca z Kolbuszowej Dolnej.
Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej, wyjaśnił, że niedawno był w krakowskim oddziale PKP, przy podpisaniu umowy na nieodpłatne przejęcie działki terenu kolejowego zamkniętego i wtedy to poruszył wspomnianą przez radnego Piotra Panka sprawę kontenerów.
Nie współpracują
- Poruszyłem temat firmy z Gdyni, która dzierżawi od PKP (oddział nieruchomości w Krakowie) rampę kolejową, na której składowane są kontenery - zaczął Jan Zuba. Temat nie jest wcale taki prosty, bo gmina Kolbuszowa nie dzierżawi firmie z Gdańska wspomnianej działki. Gdyby tak jednak było, urząd miasta mógłby wypowiedzieć umowę dzierżawy.Szef gminy zapowiedział, że sprawy tak nie zostawi i przy najbliższej okazji poruszy temat składowania kontenerów przez przedsiębiorstwo z Pomorza. - Chcemy przede wszystkim dowiedzieć się, na jakich warunkach jest dzierżawa pomiędzy PKP a tą firmą. Dodam, że z tym przedsiębiorstwem bardzo źle się współpracuje, praktycznie nie ma żadnej współpracy - narzekał burmistrz Zuba.
Jak dalej tłumaczył włodarz, kiedy firma z Trójmiasta pojawiła się jako dzierżawca działki przy ul. Ruczki, urząd miasta wyszedł z pewną propozycją. Kiedy doszło do spotkania z przedstawicielami spółki, gmina Kolbuszowa chciała, aby dzierżawca wyremontował odcinek ulicy Towarowej. Dokładniej trakt od ul. Ruczki do wjazdu do spółdzielni Pług. - Niestety nie udało się wynegocjować takiego rozwiązania, ponieważ firma uznała, że oni są tylko na chwilę, tymczasowo, więc nie będą się angażować w żadne inwestycje - przypomniał włodarz miasta. Od tamtego czasu minęły już trzy lata, burmistrz przyznał rację zaniepokojonym mieszkańcom, że kontenerów przybywa.
- Kontaktu z nimi nie ma żadnego, nie odpowiadają na pisma, zastanawiam się, czy nie pojechać do Gdyni, ale muszę mieć umowę dzierżawy - tłumaczył burmistrz Zuba. Nie jest to jednak takie proste, jakby się wydawało, to są sprawy handlowe i Polskie Koleje Państwowe mogą nie przedłożyć umowy najmu do wglądu.
- Monitorujemy sprawę i będziemy to robić nadal - zapewnił Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.