Temat pojawił się na ostatniej sesji Rady Gminy Raniżów w czwartek, 14 stycznia. Ryszard Samojedny, radny z raniżowskiej gminy, zauważył, że gmina Raniżów wraz z gminą Cmolas nie otrzymały ani złotówki z rządowego funduszu inwestycji lokalnych.
- Z tego co wiemy, byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Był bardzo dobrze napisany projekt. Gmina Dzikowiec dostała milion złotych. Gmina Majdan Królewski dostała około miliona złotych, a my tutaj zostaliśmy troszeczkę potraktowani jak obywatele drugiej kategorii
- mówił radny Samojedny i dodał:
- Jak tak dalej będzie, to co z tego, jak my się tutaj o 10 czy 20 tysięcy będziemy się wykłócać. Jak grube pieniądze przechodzą z boku, a kto stoi w miejscu, ten się troszkę cofa. Jak tak dalej będzie, to czarno to widzę
- dodał rajca.
Zawiodło ogniwo
Do sprawy odniósł się Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów. Podkreślił on, że kwestia pominięcie wniosku raniżowskiego samorządu jest negatywnym sygnałem dla gminy. Zauważył również, że praca urzędników poszła na marne.Wójt dodał, że w skład budżetu wchodzą w dużej mierze pieniądze pochodzące z różnych dofinansowań i dotacji z zewnątrz. Gmina, składając takie wnioski, angażuje w to dużą liczbę swoich pracowników. Wymaga to również niejednokrotnie poniesienia kosztów, chociażby na wykonanie dokumentacji.
- Gminy ościenne dostały dofinansowanie, mając te same kryteria, mając te same działania, a myśmy nie dostali
- mówił Władysław Grądziel.
- Pozwoliłem sobie sprawdzić, jak wyglądała procedura oceny tych wniosków, bo te wnioski składane były do wojewody. Oczywiście pojechałem do wojewody, do pracownika, który się tym zajmuje i tam oczywiście pracownik wskazał mi jakby to "ogniwo", które zawiodło. Okazało się, że to "ogniwo" jest w Kolbuszowej, to jest "ogniwo" parlamentarne
- wyjaśnił szef raniżowskiej gminy, mówiąc najprawdopodobniej o pośle Zbigniewie Chmielowcu.
Wskazał palcem
Zdaniem wójta Grądziela, to "ogniwo" wskazywało palcem, które wnioski mają być zaakceptowane.
- Myślę, że to "ogniwo" się naprawi, będziemy tutaj wszystko robić, żeby to naprawić. Bo ten system naprawczy w tym "ogniwie" parlamentarnym on się cyklicznie co cztery lata powtarza i przy najbliższych wyborach będziemy to "ogniwo" naprawiać i nakłuwać nowe ogniwo
- mówił dosadnie Władysław Grądziel.
- Myślę, że wytłumaczyłem, na czym to polega i myślę, że ta sytuacja się nie powtórzy
- dodał.
Wójt gminy Raniżów zaznaczył jednak, że myśli, że jest to błąd w sztuce.
- Czasem ludzie robią pomyłki, uważam, że zespół opisujący czy parlamentarzyści zrobili pomyłkę. Jeżeli gmina X i gmina Y mają identyczne wnioski, to albo obie dostają, albo żadna. Jeżeli jest to świadome działanie, podlega korekcie co cztery lata i na to chciałem zwrócić uwagę, żeby taka sytuacja się nie powtórzyła
- skwitował włodarz.
Nie miałem pojęcia
Do sprawy odniósł się Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP, podczas sesji powiatowej w poniedziałek, 28 grudnia.
- Miałem przypadek jednego gospodarza z jednej z gmin w naszym powiecie, z olbrzymimi pretensjami. Oczywiście ja nie miałem bladego pojęcia, że on złożył wnioski
- tłumaczył poseł.
Zaznaczył on, że wszystkie wnioski w całej Polsce opiewały na kwotę 69 miliardów złotych, a do podziału było 4,5 miliarda.
- Nie było możliwości, żeby wszyscy dostali. Jest druga transza, mam nadzieję, że kolejne środki finansowe trafią za pośrednictwem starostwa do szpitala w Kolbuszowej jak również do gmin z powiatu kolbuszowskiego, które chcą współpracować. Jeżeli ktoś nie chce współpracować, to jego decyzja
- podkreślił dosadnie parlamentarzysta.
Józef Kardyś, starosta kolbuszowski, obecny na sesji powiatowej wyraził wdzięczność pięciu gminom z powiatu kolbuszowskiego za wsparcie. Pominął jedynie gminę Raniżów.
- Trudności przysporzyła nam jedna gmina, gdzie jesteśmy w sporze o dotacje dwóch milionów złotych
- mówił starosta Kardyś.
Przypomnijmy, że Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów, odmówił zapłacenia dwóch milionów złotych za drogę w Woli Raniżowskiej, twierdząc, że nie została ona wykonana, tak jak powinna. Sprawa znalazła finał w sądzie, ale nie została jeszcze rozstrzygnięta.
Tu dowiesz się więcej: Starosta i wójt w sądzie. Pozew skierowany
- Dziwę się, że mają pretensje (gmina Raniżów - przyp. red.), gdy nie wywiązują się sami z tego, czego się podjęli
- zaznaczył Józef Kardyś.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.