Wójt Raniżowa nie chce zapłacić powiatowi dwóch milionów złotych za remont drogi.
- Jeżeli obowiązuje prawo rzymskie, a nie bizantyjskie, to gmina Raniżów jest oczywiście wygrana
- mówił Władysław Grądziel, wójt raniżowskiej gminy.
Temat dotyczy drogi powiatowej w Woli Raniżowskiej, która w zeszłym roku została wyremontowana. Koszt całego zadania wyniósł prawie cztery miliony złotych. Powiat kolbuszowski otrzymał dofinansowanie z funduszu dróg samorządowych w kwocie 1 992 185 zł. Resztę, czyli prawie dwa miliony, miała dołożyć gmina Raniżów. Tak się jednak nie stało.
Prosta sprawa
- Sprawa dotyczy drogi powiatowej. Czyli prosta sprawa, jeżeli to jest droga powiatowa, to zrozumiałe jest to, że powiat powinien za swoje płacić
- stwierdził na jednej z sesji szef raniżowskiego urzędu.
Jak zaznaczył włodarz, jeżeli gmina Raniżów i rada zdecydowały, że przeznaczy pieniądze na realizację tego zadania, to zadaniem wójta było dopilnowanie tego, żeby ta inwestycja była zrealizowana zgodnie z życzeniem rady.
- No i niestety przy końcowym, finalnym odbiorze tej inwestycji okazało się, że w żadnej mierze nie ma spójności między dokumentami dotyczącymi realizacji tej inwestycji a tym fizycznie wykonanym dziełem
- poinformował Grądziel.
- Jeżeli wykonano co innego i z innego materiału i nie na takich zasadach, to zadaniem wójta było zablokować zapłatę. Normalna rzecz
- podkreślił wójt Grądziel.
Władysław Grądziel zapewnił jednocześnie, że jeżeli powiat wykona drogę tak, jak przewidywał projekt, wówczas gmina zapłaci pieniądze, ponieważ się zobligowała.
- Oczywiście, nie ma problemu. Ale do sądu trzeba mieć z czym iść
- zapewniał włodarz.
Sprawa w sądzie
Jak powiedział na jednej z sesji powiatowych Józef Kardyś, starosta kolbuszowski, zarząd podjął decyzję, aby wynająć prawnika, który będzie reprezentował starostwo w sądzie
- Jestem tutaj czternasty rok starostą, nie było nigdy z żadną gminą problemów
- stwierdził Kardyś.
Jak dodał szef powiatu, każdy wywiązywał się z umów.
- Na każde warunki mu poszliśmy, na każde. Nawet za bardzo, jak mecenas określił. A on drwi z nas
- mówił o remoncie drogi i Władysławie Grądzielu starosta.
Jak poinformował nas w czwartek, 24 września, Stanisław Stec, sekretarz powiatu, pozew w tej sprawie został skierowany do sądu na przełomie czerwca i lipca. Na tę chwilę sąd jest na etapie rozpatrywania dokumentów. Nie ma jeszcze wyznaczonego terminu rozprawy. Do tematu wrócimy.