Skarga mieszkańca sołectwa trafiła pod obrady komisji regulaminowo-mandatowej, działającej przy Radzie Miejskiej w Kolbuszowej. Samorządowcy z pismem mieli się na razie zapoznać, a w późniejszym czasie będzie ono opiniowane.
O co właściwie chodzi? Sprawę wyjaśniał podczas piątkowej komisji (25 sierpnia) sekretarz Krzysztof Matejek. Mieszkaniec Widełki ma zastrzeżenia dotyczące przetargu ogłoszonego w 2004 roku, a rozstrzygniętego w 2005 roku. Chodzi o sprzedaż działki w Widełce, która sąsiadowała z należącą do niego nieruchomością. Mężczyzna, który wówczas nie mieszkał na terenie gminy Kolbuszowa, ma pretensje m.in. o to, że nie wiedział o przetargu na zbycie gruntu, który ogłosiła gmina. Ostatecznie działkę kupił jego sąsiad.
Mimo to mieszkaniec Widełki pisze skargi i odwołania. Na działce, sprzedanej 13 lat temu w drodze przetargu, nowy właściciel wybudował dom, a następnie zmieniła ona właściciela.
Temat analizowała także Katarzyna Jezuit, radca prawny Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej. Jak wyjaśniła, mieszkańcowi sołectwa chodzi nie tylko o unieważnienie przetargu, ale również o nieścisłości w granicach działek. Radca jednocześnie podkreśliła, że w ciągu tych kilkunastu lat gmina była wielokrotnie kontrolowana, między innymi przez Najwyższą Izbę Kontroli, i podjęta uchwała o sprzedaży działki nie została przez kontrolujących zausterkowana.