W swojej relacji Czytelniczka opisała trudności, z jakimi musieli zmierzyć się strażacy. - Syrena wyła niemal przez cały dzień, co chwilę, co kilka godzin, albo i częściej, bo trzeba było wyjeżdżać do kolejnych interwencji – pisze. Mimo zmęczenia i zimna, strażacy nie zwlekali, by pomóc mieszkańcom.
- Wiedzieli, że drzewa mogłyby spaść na nich, ale mimo to nie zastanawiali się ani chwili. Zostawiali swoje rodziny, zrywali się w nocy z łóżek, by pomóc
– dodaje Czytelniczka. Sama była świadkiem, jak wielka sosna spadła przed jej oczami, a strażacy pojawili się w kilka minut. - Jestem naprawdę dumna z naszych druhów – podkreśla.
Brak reakcji ze strony gminy – Mieszkańcy są rozczarowani
Zdecydowaną krytykę mieszkańcy kierują pod adresem władz gminy Kolbuszowa, które nie wykazały się żadną inicjatywą w tej trudnej sytuacji.
- W Głogowie Małopolskim burmistrz regularnie informował mieszkańców o przerwach w dostawie prądu, o tym, które ulice i chodniki są odśnieżane. Dziękował strażakom, organizował im posiłki. A co w Kolbuszowej? Brak jakiejkolwiek informacji. W weekend nie pojawił się żaden komunikat
– zaznacza Czytelniczka, wyrażając oburzenie brakiem jakiegokolwiek podziękowania dla strażaków i służb, które działały przez całą noc.
- Na stronie urzędowej pojawiły się tylko zdjęcia miasta w zimowej scenerii. Naprawdę to jest najważniejsze?
– pyta.
Brak wsparcia dla strażaków OSP – konieczne zmiany
Mieszkańcy zauważają również brak podstawowego wsparcia dla strażaków OSP.
- Strażacy OSP nie otrzymali od gminy nawet ciepłego posiłku. Nikt nie zapytał ich, czy mają wszystko i czego potrzebują
– mówi nasza rozmówczyni.
Zwraca uwagę, że strażacy nie otrzymali nowych łańcuchów do pilarek, mimo intensywnego ich używania w trakcie interwencji.
- Gmina zapomniała, że OSP są częścią systemu obrony cywilnej. To oni będą pierwszymi, którzy wyjadą na pomoc w razie jakiegokolwiek zagrożenia. Dlaczego nie inwestuje się w ich sprzęt i odpowiednie umundurowanie?
– pyta.
Zgłasza również problem z niewystarczającym wsparciem finansowym dla strażaków, którzy wciąż otrzymują taki sam ekwiwalent za udział w akcjach, jak dwa lata temu.
- Większość z tych chłopaków wydaje własne pieniądze na sprzęt, na umundurowanie, bo gmina ich odpowiednio nie wspiera
– mówi Czytelniczka.
„To musi się zmienić” – apel o działanie władz
- Mam nadzieję, że władze naszej gminy wezmą te uwagi do siebie i zajmą stanowisko w tej sprawie
– podsumowuje nasza rozmówczyni, która domaga się reakcji ze strony gminy.
- Mieszkańcy powinni wiedzieć, jak traktuje się naszych strażaków. To naprawdę musi się zmienić. Jeśli nie dziękuje im gmina, to chociaż ja podziękuję
– kończy.
Władze gminy Dzikowiec reagują
Dla porównania Bogumiła Kosiorowska, wójt gminy Dzikowiec informowała na bieżąco na swojej stronie na Facebooku o aktualnej sytuacji związanej z usuwaniem skutków dużych opadów śniegu.
- Szanowni Mieszkańcy, w związku z intensywnymi opadami śniegu, które spowodowały liczne awarie sieci energetycznej, na terenie naszej gminy występują przerwy w dostawie prądu. Służby techniczne pracują nieprzerwanie nad usuwaniem usterek, jednak ze względu na skalę zjawiska może to potrwać jeszcze kilka godzin, a w niektórych miejscach – nawet dłużej. Prosimy o zachowanie ostrożności, ograniczenie zbędnych podróży oraz zabezpieczenie gospodarstw domowych, zwłaszcza tam, gdzie wykorzystywane są urządzenia wymagające stałego zasilania. Zwracamy się również z prośbą o zgłaszanie do urzędu gminy osób, które z powodu sytuacji pogodowej mogą pozostawać bez opieki lub niezbędnej pomocy – szczególnie osób starszych, samotnych, chorych oraz rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji. Chcemy mieć pewność, że żaden mieszkaniec nie zostanie pozostawiony sam sobie. Bieżące informacje będą przekazywane za pośrednictwem naszej strony internetowej i profili społecznościowych gminy. Dziękuję za Państwa wyrozumiałość, solidarność i wzajemną pomoc
- pisała wójt, dziękując także w kolejnym poście strażakom i wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc.
Komentarze (0)