Huragan przystępował do tego starcia podbudowany dwoma wygranymi z rzędu. Po słabej jesieni zespół Stanisława Prusia, żeby zachować miejsce w A klasie, musi szukać punktów w każdym meczu. Paszczyna zimą solidnie wzmocniła kadrę i mając dość korzystny terminarz, wygrała do tej pory wszystkie spotkania. – U nas wygrać nie powinna, bo do przerwy powinniśmy prowadzić 3:0. Sędzia na nasze nieszczęście nie uznał dwóch prawidłowo zdobytych przeze mnie bramek – wspominał Pruś. – Zawalił sędzia liniowy – wspomina Pruś. Raz odgwizdał spalonego, gdy piłka dotarła do Prusia po kiksie obrońcy rywala, a później nie zauważył, że po strzale wieloletniego napastnika Kolbuszowianki piłka odbiła się za linią bramkową.
– Chyba wszyscy oprócz tego arbitra wiedzą, że nie ma spalonego, gdy piłka trafiła do napastnika po zagraniu przeciwnika. Przy odbiciu futbolówki za linią bramkową to mieliśmy trochę pecha, bo trafiła na jakąś kępkę i to mogło zmylić liniowego. Uważam, że błędy tego gościa w dużej mierze przyczyniły się do straty punktów – opisywał Pruś.
Huragan jednak wygrywał po pierwszej połowie. Po dograniu Dawida Różańskiego piłkę do siatki głową skierował Adrian Wiktor. Pierwsze 45 minut zdecydowanie należało do gospodarzy. – Graliśmy bardzo mądrze i przeważaliśmy. Może nieco inaczej wyglądała nasza gra po zmianie stron – oceniał trener Huraganu. Paszczyna wyrównała kilka minut po przerwie. Ostatnie 20 minut grała jednak w osłabieniu po czerwonej kartce dla Bartosza Wolaka. – Bramkę na 1:2 to sami sobie strzeliliśmy – ubolewał Pruś. W zamieszaniu na raty piłkę chciał złapać Rafał Jabłoński. – A przeciwnik, będąc już w pozycji półleżącej, dobił do bramki. Uważam, że przyjezdni mieli mnóstwo szczęścia – oceniał trener Huraganu.
Z drugiej strony, trener Paszczyniaka – Marcin Grzesiak – zwracał uwagę na dobre przygotowanie fizyczne swojego zespołu. – Nie zasłużyli na zwycięstwo, ale taka jest piłka. Liczy się to, co w sieci – zaznacza Pruś. Pauzującego za kartki młodzieżowca Dawida Guzego zastąpił Jakub Guzy. – Nieźle wyglądał. Kuba będzie pauzował jeszcze w jednym meczu – informuje Pruś.
Przedbórz w najbliższej kolejce powalczy na wyjeździe z Olimpią Nockowa. Przeciwnik ten ma małe szanse na utrzymanie (10 punktów), ale na pewno jest groźny, bo w ostatniej kolejce pokonał na wyjeździe Inter Gnojnica aż 7:2!
W ostatniej kolejce (20 kwietnia)
Huragan Przedbórz – Paszczyniak Paszczyna 1:2 (1:0)
Wiktor 23 – Giełbaga 57, Podjasek 82
Huragan: Jabłoński – Różański (82 S. Zuber), Pastuła, Wilk, Skupiński - J. Guzy, Wiktor, Pruś (78 J. Zuber), Opaliński (82 Orzech), Micek – Kiwak (82 Marek).
POZOSTAŁE WYNIKI: Strażak Lubzina – Progres Kawęczyn 3:2, Gród Będziemyśl – Plon Klęczany 1:4, Inter Gnojnica – Olimpia Nockowa 2:7 (1:4), Łopuchowa/Łączki Kucharskie – LZS Mała 5:3, Strzelec Frysztak – Pogórze Wielopole Skrzyńskie 2:2. Pauzowała Krzywa.
W najbliższej kolejce (27 kwietnia): Nockowa – Przedbórz (s. 17)
L.p. | Nazwa zespołu | Mecze | Punkty | Bramki |
1 | Krzywa | 16 | 35 | 59-32 |
2 | Frysztak | 16 | 34 | 41-20 |
3 | Kawęczyn | 17 | 34 | 51-31 |
4 | Wielopole Skrz. | 17 | 31 | 54-36 |
5 | Łopuchowa | 17 | 29 | 48-32 |
6 | Lubzina | 16 | 27 | 29-24 |
7 | Mała | 16 | 26 | 40-40 |
8 | Paszczyna | 17 | 24 | 33-35 |
9 | Klęczany | 17 | 21 | 32-42 |
10 | Przedbórz | 17 | 20 | 41-42 |
11 | Gnojnica | 17 | 12 | 28-54 |
12 | Nockowa | 16 | 10 | 24-48 |
13 | Będziemyśl | 17 | 3 | 16-60 |
14 | 1-awans, 9-13 spadek |