Przypomnijmy, chodnik w Hadykówce ma mieć długość ponad jeden kilometr i szerokość dwa metry. Ścieżka dla pieszych rozpoczynać się ma od wjazdu na tzw. starą kopalnię i będzie biegła w stronę Cmolasu. Jednak usytuowanie chodnika nie wszystkim odpowiada.
Dzieci bez chodnika
Mieszkańcy sołectwa interweniowali w sprawie chodnika u sołtysa Tadeusza Jagodzińskiego. Twierdzą, że ich domy, które znajdują się na końcu miejscowości, zostały pominięte i nie będzie tam chodnika. Ich dzieci, które uczęszczają do podstawówki, mają trudności w bezpiecznym dostaniu się do szkoły. Chodnik na pewno by pomógł.
- Robią chodnik, bardzo dobrze - mówi mieszkaniec Hadykówki. - Ale dlaczego nie pomyśleli o tych mieszkańcach, co mają małe dzieci? Jak one mają chodzić do szkoły? Jak już robią, to niech zrobią porządnie - oburza się nasz rozmówca, informując tym samym, że w Komorowie bezproblemowo powstaje chodnik w środku lasu, który będzie rzadko uczęszczany przez pieszych, a w Hadykówce mieszkańcy muszą ubiegać się o to, żeby powstał przy ich domach.
Co na to sołtys? Tadeusz Jagodziński nie chce komentować sprawy. Stwierdził tylko, że ludziom nie da się dogodzić i cokolwiek by się nie robiło, czy dobrze, czy źle, to i tak zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie pasować.
Więcej w aktualnym numerze Korso.