Serial "1670" okazał się wielkim hitem Netflixa, który zdobył serca widzów w całej Polsce. Historia wsi Adamczycha, wypełniona absurdalnym humorem i niezwykłą oprawą wizualną, nie tylko zaskoczyła, ale i zafascynowała. Ekipa filmowa wróciła do miasta nad Nilem, aby nakręcić drugi sezon, który – jak zapowiadają twórcy – będzie jeszcze bardziej spektakularny. Dzięki wyjątkowej scenografii, klimatycznym zdjęciom i wyjątkowej pracy statystów z Kolbuszowej, serial wciąż rozwija swoje uniwersum. Majestatyczna sceneria, kostiumy, lokacje i niesamowici bohaterowie – każdy element sprawia, że widzowie zakochują się w tej niezwykłej komedii.
Bawią się historią
Podczas prac nad drugim sezonem twórcy postanowili rozwinąć świat, który stworzyli w pierwszej odsłonie. Mirosław Koncewicz, scenograf serialu, podkreśla, jak ważna była dla nich autentyczność.
- Przy tworzeniu scenografii staramy się trzymać prawdy historycznej, ale musimy do niej podchodzić kreatywnie, bo 1670 to przede wszystkim komedia, nie produkcja historyczna. Wszyscy staramy się więc opowiadać i tworzyć ten świat bardzo rzetelnie, ale jednak tą historią się bawimy
- tłumaczy Koncewicz.
Na czas kręcenia serialu skansen zamieniał się w plan zdjęciowy. Na potrzeby produkcji powstało wiele nowych obiektów. Wykorzystano także te istniejące jako tło. Fot. K. Ząbczyk.
Kurz zamiast błota
Drugi sezon serialu to nie tylko kontynuacja historii, ale także zupełnie nowe wyzwania dla twórców. Reżyser Maciej Buchwald przyznaje, że zaskoczeniem okazały się warunki pogodowe na planie.
- Po doświadczeniu kręcenia zimą myśleliśmy, że zdjęcia realizowane latem będą prostsze, a tymczasem okazuje się, że radzenie sobie, chociażby z temperaturą jest dużo trudniejsze, bo łatwiej się ocieplić niż ochłodzić
- zdradza Buchwald.
Pomimo upałów, os i duchoty, aktorzy i ekipa dzielnie pracowali, aby stworzyć drugi sezon, który ma być jeszcze bardziej spektakularny niż pierwszy. - Wiadomo, że najciężej ma Bogdan, bo ma zbroję. Natomiast nikt nie narzeka, wszyscy po prostu cieszą się z powrotu do Adamczychy - nadmienia i podkreśla:
- W pierwszym sezonie, ze względu na porę roku, dużą rolę odegrało błoto. Teraz mamy lato, więc zamiast szarych, surowych kadrów mamy piękne, jasne, kolorowe sceny, ale nadal jesteśmy w rzeczywistości XVI-wiecznej wsi, więc naszym nowym błotem jest po prostu kurz.
Na terenie kolbuszowskiego skansenu aż roiło się od sprzętu filmowego, a liczna ekipa dbała o to, by każda scena była dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Fot. K. Ząbczyk.
Więcej akcji i bohaterów
Seriale często rozwijają się z każdym kolejnym sezonem, wprowadzając widzów w coraz bardziej złożony świat pełen nowych wątków i bohaterów. Nie inaczej jest w przypadku produkcji "1670".
- W pierwszym sezonie mam wrażenie, że dopiero zarysowaliśmy ten świat, w drugim dopiero go znacząco rozszerzamy i myślę, że to będzie widoczne. Jesteśmy w wielu miejscach, jest znacznie więcej akcji i więcej bohaterów. Jest w nim więcej akcji w rozumieniu, że więcej się dzieje
- mówił w rozmowie z nami Jakub Rużyłło, scenarzysta "1670".
Jakub Rużyłło, scenarzysta "1670". Fot. K. Ząbczyk.
Premiera drugiego sezonu serialu „1670” planowana jest na 2025 rok, a twórcy obiecują, że będzie to wyjątkowe widowisko, które zachwyci jeszcze bardziej niż pierwszy sezon.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.