Na ul. Ruczki przy torach kolejowych znajduje się terminal przeładunkowy. Firma z Gdyni dzierżawi od PKP (oddział nieruchomości w Krakowie) rampę kolejową, na której składowane są kontenery. Na ostatniej sesji rady miejskiej (25 marca), która odbyła się końcem marca, po raz kolejny poruszono temat terminala.
ZOBACZ TAKŻE: Diecezja Sandomierska o Pierwszej Komunii Świętej
To jest problem
- Przy ul. Ruczki znajduje się nieszczęsna baza kontenerowa. To, co się tam dzieje... Mówię o nawierzchni drogi. W miejscu, gdzie te samochody wyjeżdżają (na wysokości Solbetu), na kołach nawożą na ul. Ruczki bardzo dużo materiału, który po wyschnięciu i zetknięciu z asfaltem tworzy warstwę, która jest bliska betonowi. Jazda po tym jest fatalna
- mówił radny Paweł Michno.
Samorządowiec wspomniał też o kurzu, którego jest mnóstwo. Nie dość, że się kurzy, to cały chodnik zawalony jest pyłem i piaskiem. Paweł Michno nadmienił, że przejeżdżający przez ul. Ruczki, nie rozwijając dużej prędkości, 30-40 km/h, wzniecają ogromne tumany kurzu.
- Sądzę, że mieszkańcy ul. Kolejowej jak się jeszcze nie zjawili, to pewnie w niedługim czasie pojawią się ze skargą
- zaznaczył radny Michno. Samorządowiec poprosił, aby władze miasta wyegzekwowały od firmy, która tam rezyduje, albo nawet i zażądały, żeby od czasu do czasu czyściła wspomnianą ulicę.
- To, co się tam dzieje naprawdę, jest problemem. Kuriozalne w tym przypadku jest to, że przy przebudowie naszego dworca jest o wiele czyściej na ul. Ruczki, niż tam, gdzie znajdują się kontenery
- podsumował rajca Paweł Michno.
Bez reakcji
- Problem jest od dawna. Początkowa firma jeszcze reagowała na nasze wezwania i pisma - powiedział Jan Zuba, burmistrz Kolbuszowej. Jak dodał, magistrat zaproponował, że kolbuszowska spółka będzie zamiatała nieczystości z ul Ruczki, a firma prowadząca terminal zostanie obciążona kosztami za tę usługę.
- Teraz nie wygląda to nie najlepiej. Jedyne co mogę powiedzieć, to los tej firmy, która korzysta z rampy kolejowej, jest przesądzony. Ta firma odejdzie z Kolbuszowej i skończy się udręka
- podkreślił włodarz.
Szef gminy wspomniał, że poruszał tę sprawę z dyrektorem PKP w Rzeszowie. W rozmowie burmistrz powiedział, że jest to uciążliwość nie tylko dla mieszkańców, ale i dla miasta.
- Firma szuka miejsca pod terminal w pobliżu autostrady, oczywiście chodzi o to, aby było to miejsce przy linii kolejowej. W Kolbuszowej jest to tymczasowe rozwiązanie, więc żadnych nakładów firma nie ponosi
- mówił podczas sesji Jan Zuba.
- Gdyby ta firma miała tutaj perspektywę zakotwiczenia na dłużej, to cała ta rampa byłaby wyasfaltowana czy wyłożona kostką brukową i nie byłoby tego problemu. Oni nie inwestują, płacą tylko opłatę dzierżawną, są tutaj chwilowo
- wyjaśnił włodarz.
Ile jeszcze?
- Umowa na dzierżawę terenu przy kolejowej rampie przeładunkowej, znajdującej się w sąsiedztwie stacji w Kolbuszowej, obowiązuje do końca 2022 roku. Najemcy są zobowiązani jej zapisami do przestrzegania wszelkich norm bezpieczeństwa podczas prowadzenia działalności
- poinformował nas Piotr Hamarnik, z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Tematem zanieczyszczania Ruczki zajmowaliśmy się jeszcze w 2018 roku. Jak powiedziała nam wówczas Dorota Szalacha (...)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.