Radny Michał Karkut w piśmie skierowanym do przewodniczącego posłużył się słowem "żądam", domagając się, aby co druga sesja odbywała się w godzinach popołudniowych. Argumentował, że dla części radnych, w tym radnej Katarzyny Furtak-Draus, środowe poranne terminy kolidują z innymi obowiązkami, takimi jak rozprawy sądowe (radna jest prawniczką).
- Nigdy nie będzie tak, że wszystkim to pasuje, ale co druga sesja mogłaby się odbywać po południu
- tłumaczył Karkut.
- Użyłem słowa "żądam" z premedytacją, ponieważ przewodniczący nie reagował na wcześniejsze prośby i argumenty
- dodał.
Michał Karkut: - Teraz chce pan być demokratą i dać ten temat pod głosowanie. Proszę o wyrozumiałość kolegów i koleżanek radnych. Koleżanka ma pracę, jaką ma. Wykonuje ją na terenie całego województwa, a jej godziny są uzależnione od decyzji sądu - skierował swoje słowa do Jana Fryca.
Fryc: Nikt nie protestował
Przewodniczący rady, Jan Fryc, odpierał zarzuty, podkreślając, że ustalenia dotyczące terminów sesji zapadły na pierwszym posiedzeniu, bez sprzeciwu ze strony radnych. Jego zdaniem skoro radni wiedzą z wyprzedzeniem, kiedy sesja się odbędzie, mogą zaplanować swoje obowiązki tak, aby wziąć w niej udział.
- Wiemy już, że sesja odbędzie się w ostatnią środę stycznia. Mamy półtora miesiąca czasu, by wszystko sobie ułożyć
- argumentował Fryc.
Radni pracują w różnych godzinach
W trakcie dyskusji zwracano uwagę, że różne terminy pracy poszczególnych radnych stanowią wyzwanie.
- Nie każdy może łatwo uzyskać zwolnienie od pracodawcy. Popołudniowe sesje są dla niektórych lepszym rozwiązaniem
- zauważył radny Józef Fryc.
Z kolei Piotr Panek wskazywał, że zmienianie godzin sesji naprzemiennie (np. raz rano, raz po południu) wprowadza niepotrzebny chaos.
- Łatwiej dogadać się z pracodawcą, jeśli godzina sesji jest stała. Bawienie się w sinusoidę terminów jest bez sensu
- przekonywał wiceprzewodniczący rady.
Piotr Panek: - Demokracja nie jest idealnym rozwiązaniem. Ten, kto ma większość, nie zawsze ma rację. Ale tu nie ma innego wyjścia, niż dopasować się do większości. Ta dyskusja jest zbędna - stwierdził wiceprzewodniczący.
Sołtysi i goście też mają swoje grafiki
Kwestia terminów sesji dotyczy nie tylko radnych. Radny Panek zaznaczył, że na rady przychodzą również sołtysi, urzędnicy i goście, którzy muszą wpasować wizytę w swój plan pracy. Stała pora pozwala im łatwiej dostosować się do terminów sesji.Ostatecznie, zgodnie z propozycją przewodniczącego Fryca, sprawę poddano pod głosowanie. Wniosek o organizowanie co drugiej sesji w godzinach popołudniowych poparło trzech radnych. Przeciw zagłosowało piętnastu, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Tym samym większość radnych opowiedziała się za utrzymaniem dotychczasowych godzin sesji.
Z propozycją odniesienia się do tematu zwróciliśmy się do nieobecnej w trakcie dyskusji radnej Katarzyny Furtak-Draus. Nie otrzymaliśmy jednak od niej komentarza.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.