W Zarębkach, kilka minut przed godziną 9 rano, do Straży Miejskiej w Kolbuszowej wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca o sarnie zaplątanej w siatkę.
Uwolniona z opresji
Na miejsce natychmiast przybyli strażnicy miejscy, jednak szybko okazało się, że uwolnienie zwierzęcia wymaga bardziej specjalistycznego sprzętu. W związku z tym poproszono o pomoc straż pożarną. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej przyjechali na miejsce i przy użyciu odpowiednich narzędzi uwolnili sarnę.
W miejscu, gdzie zaplątała się sarna, zostało pobojowisko. Fot. Straż Miejska Kolbuszowa.
Jak informuje Piotr Sajdak, komendant kolbuszowskiej straży miejskiej, zwierzę, po uwolnieniu, natychmiast pobiegło do lasu. W pogotowiu czekał również lekarz weterynarii na wypadek konieczności udzielenia pomocy. Na szczęście sarna nie doznała żadnych obrażeń i nie wymagała interwencji specjalisty.
Sarenka była przestraszona całą sytuacją. Fot. Straż Miejska Kolbuszowa.
Nie odmawiają pomocy
Dzisiejsza akcja to kolejny dowód na to, jak istotną rolę odgrywają służby mundurowe w naszym społeczeństwie, nie tylko ratując ludzkie życie, ale także dbając o bezpieczeństwo zwierząt. Wielokrotnie na łamach naszego portalu pisaliśmy o podobnych zdarzeniach.Nie tak dawno, bo w środę (21 sierpnia 2024 roku) strażacy uratowali suczkę i jej siedmioro szczeniąt z kanału wodnego w Woli Raniżowskiej. Ta oszczeniła się w rurze o długości około 7 metrów i średnicy 35-40 cm, położonej na głębokości około 4 metrów. Sama nie była w stanie się wydostać. Pisaliśmy o tym TUTAJ (kliknij w link).
Z kolei w środę (12 czerwca 2024 roku), strażacy ratowali małego jerzyka, który zaplątał się w żyłkę i zawisł przy budce lęgowej na terenie Szkoły Podstawowej nr 1 w Kolbuszowej. Ta akcja również zakończyła się sukcesem. Ptak został bezpiecznie sprowadzony na ziemię. Pisaliśmy o tym TUTAJ (kliknij w link).
Innym razem, we wtorek (4 czerwca 2024 roku), strażacy z PSP w Kolbuszowej uratowali małe kaczuszki, które wpadły do jednej ze studzienek burzowych przy ul. Kolejowej w Kolbuszowej. Po wszystkim przenieśli do pobliskiego stawu, gdzie czekała na nie zmartwiona mama. Pisaliśmy o tym TUTAJ (kliknij w link).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.