Po dziewięciu miesiącach od śmiertelnego wypadku, w połowie października, na przejeździe kolejowym w Widełce zamontowano rogatki i monitoring. Mieszkańcy mieli jednak pewne obawy.
Właściciele prywatnych lasów w sąsiedztwie przejazdu obawiali się, że wjazd na tory kolejowe zostanie częściowo odgrodzony barierką i nie będą mogli w łatwy sposób wyjechać ciężkim sprzętem z lasu. Takie sygnały docierały także do PKP.
Ostatecznie barierkę zamontowano, ale nie tarasuje ona wjazdu do lasu. Co więcej, korona drogi wjazdowej została poszerzona.
- Mieszkańcy mają teraz znacznie łatwiejszy wjazd na torowisko. Został on poszerzony. To rozwiązuje ewentualne problemy. Teraz kierowcy mogą wygodnie wjeżdżać na przejazd. Chodzi przede wszystkim o to, żeby mogli tak wjechać, aby dokładnie widzieć sygnalizator. Bezpieczeństwo teraz jest jeszcze bardziej podniesione
- mówi w rozmowie z Korso Dorota Szalacha z PKP PLK.
Komentarze (0)