Do szokującego incydentu doszło w czwartek, 3 października, w Kolbuszowej Górnej. Pijana 33-letnia kobieta przyjechała po swoje dzieci do szkoły, a chwilę później wylądowała z nimi autem w rowie. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie! Pisaliśmy o tym tutaj: Brak słów! W takim stanie matka przyjechała po swoje dzieci do szkoły
Prokuratura bada sprawę
We wtorek, 8 października, do Prokuratury Rejonowej w Kolbuszowej wpłynęły akta dotyczące sprawy nieodpowiedzialnej matki. Jak poinformował Tomasz Chudzik, prokuratura w najbliższych dniach podejmie decyzję o kwalifikacji prawnej tego incydentu. Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury, wyjaśniła nam w środę (9 października), że kobieta na pewno będzie odpowiadała za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości (art. 178a §1 Kodeksu Karnego).Aktualnie trwa analiza materiału dowodowego, by ustalić, czy konieczne będzie rozszerzenie zarzutów o narażenie innych osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Kluczowe będzie ustalenie, z jaką prędkością poruszała się kobieta, czy na drodze znajdowały się inne pojazdy oraz czy jej zachowanie stanowiło realne zagrożenie.
Jak podkreśliła prokurator Kwiatkowska-Brandys, na razie brak przesłanek, by mówić o "narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Nie jest to wykluczone, ale zostanie to dopiero ustalone na podstawie zebranych dowodów. Do tematu wrócimy.
W sieci zawrzało. Zdania są podzielone
Po naszej publikacji na temat tego incydentu w sieci pojawiły się liczne, podzielone opinie. Jedni obwiniają nauczycieli za brak reakcji, inni natomiast bronią ich, twierdząc, że nie mieli możliwości, aby zareagować.
- Zastanawia mnie, dlaczego w szkole nikt nie zareagował. Po osobie z takim wynikiem na alkomacie było widać lub chociaż czuć. Wstyd dla każdej dorosłej osoby, która była świadkiem wizyty tej pani w szkole i udawała, że nie widzi, bo lepiej się nie wychylać. Mało tego, powinno zostać wszczęte jakieś postępowanie wyjaśniające, dlaczego pracownik oświaty, który powinien stać na straży bezpieczeństwa dziecka, pozwolił odebrać je kompletnie pijanej matce!
- napisała Małgorzata.
Na ten komentarz odpowiedziała Maria: „To nie małe dzieci, więc podejrzewam, że nawet nie wyszła z samochodu”. Justyna dodała: „Akurat w Kolbuszowej Górnej większość rodziców czeka w aucie na swoje dzieci, więc nauczyciele nie mają jak zobaczyć rodziców. To nie wina nauczycieli”. W podobnym tonie wypowiedzieli się Jacek i Monika: „Większość rodziców czeka w aucie na dzieci”.
Chcieliśmy uzyskać więcej informacji od dyrekcji szkoły na temat procedur związanych z odbiorem dzieci przez rodziców, jednak Barbara Batory, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Szarych Szeregów w Kolbuszowej Górnej, odmówiła komentarza w tej sprawie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.