Mł. bryg. Paweł Tomczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kolbuszowej, podsumował ostatnie interwencje strażaków PSP i OSP w powiecie kolbuszowskim. Nie zabrakło pożarów, powalonych drzew i kolizji. Gdzie interweniowali?
Drzewa na drodze i linii kolejowej
W sobotę (22 czerwca) w miejscowości Rusinów w gminie Majdan Królewski doszło do potrącenia pieszego. Straż zajęła się oświetleniem miejsca zdarzenia.Tego samego dnia, o godzinie 12:18, również w Rusinowie na drodze przewróciło się drzewo, blokując przejazd. Kilkanaście minut później, o godzinie 12:41, w Komorowie miała miejsce podobna sytuacja – powalone drzewo zablokowało linię kolejową. Interwencja pozwoliła na szybkie usunięcie drzewa i wznowienie ruchu kolejowego.
O godzinie 16:05 w Raniżowie doszło do kolizji dwóch pojazdów. Na szczęście w wyniku tego zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń. Służby drogowe sprawnie uporały się z zabezpieczeniem miejsca kolizji i usunięciem rozbitych pojazdów.
Dwa pożary w jeden dzień
23 czerwca, w godzinach nocnych, strażacy zostali wezwani do pożaru budynku mieszkalnego w Mazurach (gm. Raniżów). O godzinie 1:45 zgłoszono pożar niezamieszkałego drewnianego budynku o wymiarach około 10x6 metrów. W akcji gaśniczej brały udział zastępy straży pożarnej z Kolbuszowej, Mazur, Staniszewskiego i Raniżowa (w sumie 19 strażaków). Działania trwały do godziny 4:11. W wyniku pożaru spłonęło około 2 metrów kwadratowych drewna na zewnątrz budynku, a jedna ze ścian budynku została opalona.Jeszcze tego samego dnia, o godzinie 23:01, wybuchł pożar szopy o wymiarach 3x5 metrów w Hucie Komorowskiej. Szopa, będąca budynkiem gospodarczym, całkowicie spłonęła. W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej, łącznie 19 strażaków z JRG Nowa Dęba i Kolbuszowa oraz OSP z Majdanu i Huty. Działania strażaków zakończyły się 33 minut po północy.
Sierż. szt. Adriana Kocója z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej zapytaliśmy, czy mogło to być podpalenie. Ten w rozmowie z nami przekazał, że policjanci wstępnie wykluczyli udział osób trzecich i był to prawdopodobnie niefortunny zbieg okoliczności.
To nie pierwszy raz, kiedy strażacy gaszą pożar szopy w Hucie Komorowskiej. Podobnie interwencje miały miejsce w ubiegłych miesiącach. W marcu w tej miejscowości spłonęła drewniana szopa i wiata pod tym samym adresem, gdzie mundurowi gasili ogień kilkanaście dni wcześniej. Pisaliśmy o tym w artykule: Kolejny pożar w Hucie Komorowskiej pod tym samym adresem. Doszczętnie spłonęła szopa i wiata [ZDJĘCIA]
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.