Chwila nieuwagi mogła zakończyć się dramatem. Policja z Kolbuszowej apeluje do rodziców i dzieci o rozwagę podczas korzystania z hulajnóg.
Jak się dowiedzieliśmy, w środę 13 sierpnia, około godziny 14:00, policjanci z Posterunku Policji w Majdanie Królewskim zostali wezwani na ulicę Kopernika, gdzie doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia z udziałem dziecka.
Wyścigi zakończyły się w szpitalu
Jak przekazał podkomisarz Adrian Kocój z Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej, dwóch chłopców urządziło sobie wyścig na hulajnogach elektrycznych. W pewnym momencie 11-latek stracił równowagę i przewrócił się, doznając licznych otarć.Uskarżał się na ból, dlatego na miejsce wezwano załogę karetki pogotowia, która zdecydowała o przewiezieniu go do szpitala na dodatkowe badania. Na szczęście chłopiec miał na głowie kask, co - jak podkreślają mundurowi - uratowało go przed poważniejszymi obrażeniami.
– Dobrze, że chłopiec miał kask, bo mogło się to skończyć tragicznie
– zaznacza przedstawiciel kolbuszowskiej policji.
Postawa godna naśladowania
Pierwszy z pomocą ruszył mieszkaniec ulicy Kopernika, który udzielił chłopcu pierwszej pomocy jeszcze przed przybyciem służb. Policjanci doceniają jego postawę i publicznie chwalą za szybkie i odpowiedzialne działanie. Na miejscu funkcjonariusze wykonali też czynności procesowe związane z tym zdarzeniem.Kolbuszowska policja apeluje do rodziców i opiekunów, by zwracali szczególną uwagę na bezpieczeństwo dzieci korzystających z hulajnóg – zarówno tradycyjnych, jak i elektrycznych.
– Warto pamiętać, że kask i ochraniacze to nie dodatek, lecz podstawowy element wyposażenia
– przypominają mundurowi.
Niepokojące statystyki w Polsce
Wypadki z udziałem hulajnóg, szczególnie elektrycznych, stają się coraz poważniejszym problemem w kraju. Jak podaje "Onet", od początku 2025 roku w Polsce doszło już do blisko 700 takich zdarzeń. Pięć osób zginęło, a 610 zostało rannych. To niemal dwa razy więcej niż w analogicznym okresie 2024 roku.Tylko w lipcu miało miejsce kilkadziesiąt poważnych wypadków. W Chrzanowie Pierwszym 21-latek, jadąc bez kasku, stracił panowanie nad hulajnogą, przewrócił się i uderzył głową o jezdnię – nie udało się go uratować. 19 lipca w Zielonej Górze na ulicy Sikorskiego hulajnoga elektryczna zderzyła się z pieszym.
Z kolei 21 lipca pod Milówką 12-letni chłopiec został znaleziony nieprzytomny obok swojej hulajnogi z ciężkimi obrażeniami głowy. Mimo reanimacji, zmarł.
Policja przypomina: ostrożność, odpowiednie wyposażenie ochronne i przestrzeganie przepisów to klucz do bezpiecznej jazdy.
Komentarze (0)