Sprawa ujrzała światło dzienne po naszej publikacji. Jak informowaliśmy już w piątek (6 maja), rzeszowska policja do kontroli drogowej zatrzymała funkcjonariusza KPP w Kolbuszowej. Podejrzewano, że kierowca renault może być pod wpływem środków odurzających.
Do zatrzymania doszło 4 maja (środa) na drodze wojewódzkiej nr 875 relacji Kolbuszowa-Mielec w Siedlance około godz. 9. Kontrolowany policjant jechał do komendy na służbę. Więcej na ten temat: Susz w samochodzie policjanta z KPP w Kolbuszowej. Sprawę bada prokuratura i Biuro Spraw Wewnętrznych Policji
Mieszkaniec powiatu mieleckiego, został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Alkomat wskazał, że był on trzeźwy. Następnie rzeszowscy policjanci przeszukali samochód, w którym znaleźli susz. Mężczyźnie pobrano krew do badań.
W sobotę (7 maja) policjant z KPP w Kolbuszowej, przy którym znaleziono susz, został przesłuchany przez prokuratora. Ilość, którą przy nim znaleziono podczas przeszukania to 0,29 gramów marihuany.
- Jest to tak nieznaczna ilość, gdzie jeden z artykułów pozwala prokuraturze jak i sądowi umorzyć to postępowanie
- nadmienia Joanna Kwiatkowska-Brandys, szefowa kolbuszowskiej prokuratury.
Wspomniany paragraf mówi o tym, że jeżeli przedmiotem czynu, o którym mowa w art. 62 ust. 1 lub 3, są środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek sprawcy, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeżeli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a także stopień jego społecznej szkodliwości.
- W przypadku kiedy osoba zatrzymana nie byłaby funkcjonariuszem policji, wysoce prawdopodobne jest, że skończyłoby się to umorzeniem
- dodaje prokurator Kwiatkowska-Brandys.
Jak dodaje prokurator, mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
W konsekwencji funkcjonariuszowi został postawiony zarzut posiadania narkotyków i jest zawieszony w czynnościach służbowych jako policjant.