W Kolbuszowej, kilkadziesiąt metrów od biura Muzeum Kultury Ludowej (przy ul. Kościuszki), dokonano kolejnego niezwykłego odkrycia archeologicznego. - To jest kolejna tajemnica skrywana przez kolbuszowską ziemię - powiedział w rozmowie z nami Leszek Krudysz, który prowadził nadzór archeologiczny w tamtym miejscu.
Kolejna tajemnica odsłonięta
Przypomnijmy, że nie tak dawno, bo początkiem marca tego roku, odkryto dawny fundament oraz kafle piecowe, które mogą pochodzić z XVII wieku. Pisaliśmy o tym tutaj: Dokonano niezwykłego odkrycia archeologicznego w Kolbuszowej. Leszek Krudysz: To sensacja!Tym razem, kilkadziesiąt metrów od poprzedniego wykopu, natrafiono na coś dużo ciekawszego.
Na znalezisko 21 kwietnia natrafili robotnicy, którzy prowadzili prace budowlane przy ul. Tadeuszka Kościuszki (przy drodze krajowej nr 9). W pobliżu ronda odsłonięto fragmenty muru ceglanego, którego grubość wynosi 1,25 metra. Jak mówi Leszek Krudysz, miejscowy archeolog, jest to mur zupełnie inny niż ten, na który natrafiono przy oficynie, gdzie mieści się siedziba muzeum.
Konieczna decyzja konserwatora
Znalezisko, choć z pozoru wydaje się być podobne, to od poprzedniego odkrytego fundamentu różni go tak naprawdę wszystko. Po pierwsze, jest to mur ceglany, a w jego wątku sporadycznie występują kamienie (otoczaki). Widać również solidne połączenie cegieł (tzw. przewiązanie). Sama grubość muru (120 cm) jest imponująca. Dla porównania - poprzedni fundament miał 90 centymetrów. Odsłonięty w zeszłym tygodniu mur jest zatem o 30 cm szerszy.Co więcej, zaprawa wykorzystana do jego budowy, jest całkowicie inna, twardsza, staranniej przygotowana. - Widać milimetrowej wielkości drobiny wapna, a więc wapno było rozdrobnione, nie ma większych grudek, nie widać także zanieczyszczeń - wylicza Krudysz.
Poziom inwestorski (głębokość wykopu budowlanego) wynosi w tamtym miejscu 1,5 - 1,6 metrów. - Nie pozwala nam to stwierdzić, na jakiej głębokości występuje stopa fundamentu. Ale widać już po wstępnym sondażu, że mamy do czynienia z budowlą podpiwniczoną - wyjaśnia.
- To zapowiada interesujące poszukiwania. Potrzebna jest tylko decyzja i zgoda konserwatora, no i oczywiście fundusze. Możliwe, że piwnice zachowały się w całości. Tym razem byłaby to olbrzymia korzyść dla miasta. Mógłby powstać nawet skansen archeologiczny na niewielkim obszarze
- dodał archeolog.
To była potężna budowla
Jak stwierdza Leszek Krudysz, mimo że tamten mur jest o wiele starszy, wygląda sędziwie i jest na mapie, która powstała w ostatnim ćwierćwieczu osiemnastego stulecia, to obecne znalezisko jest równie sensacyjne, a może nawet ciekawsze od poprzedniego.- W tym przypadku zachowały się relikty znacznej części budowli. To przybliża nas do tajemnic otoczenia pałacu Lubomirskich - powiedział w rozmowie z nami kolbuszowski archeolog.
Na razie nie ma pewności, na pozostałości jakiej budowli natrafiono. Są jednak pewne przypuszczenia.
- Nie chciałbym wyrokować, co to za budowla, ale mur może być pozostałością potężnego spichlerza lub budynku o przeznaczeniu militarnym (np. koszar)
- powiedział Krudysz.
Jak mówił dalej, najprawdopodobniej to Austriacy wybudowali niegdyś ten budynek.
- Moim zdaniem postawili ten wieloskrzydłowy budynek zarządcy austriaccy, kiedy zaczęli zagospodarowywać ten teren. Wskazywałby na to styl budowy tego muru. Zatem budynek powstał w końcu XVIII stulecia lub w pierwszym ćwierćwieczu XIX
- podsumował.
Mury odkryto w tym miejscu:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.