reklama

Gmina Niwiska. - Od lat jest jeden i ten sam nierozwiązany temat - podkreślił radny mówiąc o drogach powiatowych

Opublikowano:
Autor:

Gmina Niwiska. - Od lat jest jeden i ten sam nierozwiązany temat - podkreślił radny mówiąc o drogach powiatowych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCIDyskusja podczas sesji w Niwiskach, nie po raz pierwszy, porusza temat dróg powiatowych. - Myślę, że należałoby się zwrócić z taką prośbą, by te błędy techniczne, które przy tych drogach występują, poprawić - podkreślał jeden z radnych.

Radny Adam Chlebowski wspomniał o złym stanie poboczy. - Należałoby je w najbliższym czasie uzupełnić. Mówił on o drodze łączącej autostradę z drogą gminną, począwszy od Niwisk w stronę Kosowy - Ługnica, w szczególności odcinek Niwiska - Hucina. - Widzimy, jak przejeżdżamy, że miejscami jest tam 15-centymetrowy uskok. Jakie to jest bezpieczeństwo? - dopytywał Chlebowski. Samorządowiec zaznaczał, że na tym odcinku, gdzie jest zwężona droga, kierowcy muszą zjeżdżać na pobocze. Przedstawiciel Huciny nalegał na to, aby do zarządu dróg wpłynął wniosek od rady gminy w Niwiskach z prośbą o poprawienie drogi powiatowej.  

Na słowa radnego Chlebowskiego przewodniczący prezydium poprosił, aby komisja gospodarcza pochyliła się nad tym tematem. - Naszych wystąpień do powiatu jest sporo. Nie tylko utrzymania dróg, stanu technicznego czy ich oznakowania - zaznaczył Rzemień - Myślę, że należałoby się zwrócić z taką prośbą, by te błędy techniczne, które przy tych drogach występują, poprawić - podkreślił.

Radny Stanisław Rzemień przypomniał, że nie otrzymali oni wszystkich odpowiedzi z zarządu dróg powiatowych, m.in. w sprawach oznakowania dróg Niwiska - Kosowy. Na podsumowanie samorządowiec podkreślił, że w piśmie z zarządu dróg można przeczytać, że w miarę możliwości brygada remontowa zarządu dróg powiatowych usuwa usterki. - Od lat jest jeden i ten sam nierozwiązany temat i chyba dalej będzie tak, że nie otrzymamy takiej odpowiedzi, jakiej byśmy chcieli - podkreślił Rzemień. Samorządowiec oczekuje, że w końcu pobocza zostaną poprawione i usunięte zostanie ograniczenie tonażowe. Jak zaznaczył, tonaż w tej chwili obowiązuje tylko mieszkańców. - Firmy mają zezwolenia i tir za tirem jedzie, i to im nie przeszkadza - podkreślił radny - Natomiast mieszkańcy, przewożąc materiały budowlane, mają problem, bo muszą jechać do starostwa po zezwolenie - podsumował Stanisław Rzemień.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE