Jak się dowiedzieliśmy, odcinek remontowanej drogi został całkowicie wyłączony z użytku. Ma on około dwóch kilometrów długości. Zaplanowano objazdy. Osoby, które zgłosiły sprawę do naszej redakcji, narzekały na problem z dostaniem się samochodem na posesje graniczące z omawianym odcinkiem drogi.
- Musiałam samochód postawić niemal kilometr od domu - żaliła się mieszkanka wsi.
- Są postawione zapory i po prostu nie da się wjechać. - Ja naprawdę rozumiem, że trzeba było tę drogę naprawić, no bo trzeba było. Ale jakby ludzie wiedzieli wcześniej, to może inaczej by reagowali - dodała mieszkanka Huciska.
Co na to Eugeniusz Szczebiwilk, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Kolbuszowej?
Jak stwierdził, nie ma obowiązku informowania mieszkańców o planowanym remoncie drogi. Jest plan, są fundusze, jest odpowiednia pogoda - trzeba się jak najszybciej wziąć za przebudowę.
Dyrektor ZDP nie rozumie postawy mieszkańców Huciska. Wspomniał, że gdy droga niedomaga, są głosy, iż wymaga remontu, a nikt się za to nie zabiera... Z kolei, gdy rusza wyczekiwany remont, okazuje się, że ludzie nadal są niezadowoleni.