Dzienny seniora w Niwiskach był pierwszym w powiecie kolbuszowskim. Został otwarty w 2016 roku. Prowadzi go gmina. Obecnie ma on 15 podopiecznych, ale wolne miejsca jeszcze są. Placówka została stworzona dla osób w wieku 60+, z terenu gminy Niwiska, które już nie pracują.
Dom dla osób starszych mieści się w budynku szkoły w Niwiskach i działa od poniedziałku do piątku. Seniorzy spędzają tam po kilka godzin dziennie. Są przywożeni do placówki i odwożeni do domu. Na miejscu mają zagwarantowane posiłki. Korzystają z różnego rodzaju zajęć, w tym rehabilitacyjnych. Nie brakuje też wyjazdów np. na ogniska.
Pobyt wiąże się z odpłatnością, ale nie zawsze. O tym, ile seniorzy miesięcznie płacą, decydują radni. Jeżeli dochód seniora jest niski, wówczas pobyt nie będzie kosztował ani złotówki. W pozostałych przypadkach opłata uzależniona jest od dochodu. Średnio, w placówce w Niwiskach, wynosi ona od 100 do około 300 zł miesięcznie.
- Mamy jeszcze wolne miejsca i zapraszamy - mówi Agnieszka Parys, szefowa domu seniora w Niwiskach. Jak zaznacza nasza rozmówczyni, istniejąca grupa, jest ze sobą bardzo zżyta. - Te osoby traktują już siebie jak członków rodziny - dodaje.
Pani kierownik zapewnia jednocześnie, że każda nowa osoba, zostanie bardzo ciepło przyjęta przez seniorów.
- To naprawdę są osoby bardzo pozytywne, z przyjaznym nastawieniem do innych. Mają dla nowych osób otwarte serca i wiele życzliwości
- mówi Agnieszka Parys.
W Hucie Przedborskiej od 2018 roku
Dwa lata po uruchomieniu miejsca dla seniorów w Niwiskach, na realizację takiego przedsięwzięcia zdecydowała się gmina Kolbuszowa. Placówka powstała w budynku nieistniejącej już szkoły w Hucie Przedborskiej. Obecnie dowożonych jest tam 20 osób. Wolne miejsca dla chętnych także są dostępne. Warunek: osoby niepracujące w wieku 60+ z terenu gminy Kolbuszowa.Podobnie jak w Niwiskach seniorzy są dowożeni na miejsce i odwożeni do domu. W Hucie Przedborskiej spędzają czas na różnych zajęciach, rozmowach, fizjoterapii, czy czytając książki lub oglądając telewizję. Nie muszą zastanawiać się nad tym, co dzisiaj ugotować, ponieważ posiłki też są w codziennym harmonogramie dnia. Wspólnie jeżdżą na wycieczki. Ostatnio byli w Sandomierzu.
Codziennie, wspólnie czas spędzają ze sobą mieszkańcy m.in. Zarębek, Widełki, Kupna, Bukowca, Kolbuszowej, czy Przedborza.
- Mamy plan dnia, który realizujemy. Nie ma jednak rygoru jak w wojsku. Jeżeli ktoś dzisiaj nie ma ochoty na ćwiczenia, to go do tego nie zmuszamy. Spędzanie czasu w domu seniora ma być przyjemnością
- mówi osoba, która pracuje w placówce w Hucie.
I w tym przypadku, jak w Niwiskach, grupa jest ze sobą zżyta. - Lubią się i szanują. Są jak rodzina. Nie jest jednak tak, że są zamknięci na nowe osoby. Kiedy ktoś się pojawia po raz pierwszy, są chętni do pomocy. Oprowadzają po budynku, wyjaśniają jak to wszystko u nas wygląda - wspomina nasza rozmówczyni.
Pobyt w domu dla seniorów w Hucie Przedborskiej również jest uzależniony od ich dochodu. Przeciętnie jest to od 100 do 350 zł miesięcznie. Bywało i tak, że ktoś nic nie płaci, gdy ten dochód jest bardzo mały.
Jak się okazuje, dom seniora w Hucie, na początku był błędnie traktowany przez osoby z zewnątrz jako hospicjum. Ludzie nie byli przyzwyczajeni do takich placówek, w których seniorzy mogą aktywnie i ciekawie spędzać czas oraz integrować się ze swoimi równolatkami.
- Już nie raz słyszałam, jak ktoś z naszych seniorów mówił, że żałuje, że tak późno zdecydował się do nas przyjść - nadmienia nasza rozmówczyni.
Dla seniorów przy kościele
Początkiem 2019 roku oficjalnie otwarty został Dom Dziennej Pomocy św. Brata Alberta w Kolbuszowej. Placówka ta powstałą z myślą o niesamodzielnych mieszkańcach gminy Kolbuszowa powyżej 60 roku życia.Pozyskane przez Parafię św. Brata Alberta w Kolbuszowej dofinansowanie pozwoliło na stworzenie miejsca dla 25 seniorów, którzy podobnie jak w Hucie czy Niwiskach, mogli liczyć na posiłek, ciekawe zajęcia i transport. Dodatkowo 50 mieszkańców gminy miało zagwarantowaną pomoc w codziennych obowiązkach w swoich domach. Seniorzy za nim nie płacili. Koszty pokrywane były z pozyskanego dofinansowania.
Po zakończeniu trwającego 1,5 roku projektu, parafii udało się pozyskać kolejne pieniądze. Z darmowej pomocy w domach trzeba było zrezygnować. Wciąż działał jednak Dom Dziennej Pomocy św. Brata Alberta. Znalazło się w nim miejsce dla 30 osób, gdzie miesięczna opłata wynosiła 100 zł.
Jak mówi ks. Jan Pępek, proboszcz Parafii pw. św. Brata Alberta w Kolbuszowej, projekt kończy się w lipcu tego roku. Trwają ustalenia dotyczące ustalenia odpłatności za pobyt seniorów w placówce.
Dom przy ul. Narutowicza
W tym roku dziennego domu seniora doczekała się także Kolbuszowa. Budynek powstał przy ulicy Narutowicza (obok plebanii). Placówka rozpoczęła działalność w kwietniu. Obiekt został stworzony z myślą o osobach starszych potrzebujących wsparcia w codziennym funkcjonowaniu.- Seniorzy mają zapewniony dowóz, wyżywienie (śniadanie oraz dwudaniowe obiady), stałą opiekę oraz zajęcia rehabilitacyjne, zajęcia o charakterze rozwojowym, edukacyjnym i rekreacyjnym - informują kolbuszowscy urzędnicy.
Obecnie jest to 27 uczestników. Trzy miejsca są jeszcze wolne. Także i tu miesięczna opłata ustalana jest przez radnych i jest uzależniona od dochodu.
- Odpłatności naszych uczestników wynosi od około 100 do 300 zł miesięcznie. Są również seniorzy, dla których uczestnictwo jest nieodpłatne - mówi Marzena Puzio, kierownik Dziennego Domu Pobytu Seniora w Kolbuszowej.
Rekrutacją oraz naliczaniem odpłatności zajmuje się Miejsko-Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Kolbuszowej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.