Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP, poinformował o planach dotyczących montażu nowych urządzeń rejestrujących prędkość na terenie województwa podkarpackiego. Gdzie staną fotoradary?
Przypomnijmy, że na terenie powiatu kolbuszowskiego zamontowane są dwa fotoradary - w Widełce i Majdanie Królewskim. Odcinkowy pomiar prędkości obowiązuje z kolei w Kolbuszowej Górnej.
Dwa nowe za ponad rok
W odpowiedzi na jego pismo, Główny Inspektorat Transportu Drogowego udzielił informacji, że wśród lokalizacji wytypowanych do instalacji nowych fotoradarów znalazły się miejscowości Cmolas i Głogów Małopolski. Obecnie trwa postępowanie przetargowe na zakup tych urządzeń.
- Wykonawcy, którzy złożyli oferty, zadeklarowali realizację zamówienia w wymiarze 71 tygodni od podpisania umowy
- poinformował poseł Chmielowiec, wskazując na to, że proces instalacji może zająć ponad rok.
Poseł podkreślił, że droga krajowa nr 9, na której mają zostać zainstalowane fotoradary, jest jedną z najbardziej ruchliwych tras w regionie i stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
- Uważam, że zainstalowanie fotoradaru w wyżej wymienionych miejscowościach znacząco poprawiłoby bezpieczeństwo ruchu drogowego
- dodał parlamentarzysta z Kolbuszowej.
Walczą o fotoradar w Przyłęku
Kilkukrotnie pisaliśmy także o tym, że mieszkańcy Przyłęka (gm. Niwiska) walczą o fotoradar przy ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 875, na trasie Kolbuszowa - Mielec.Problemem zajęła się także TVP Rzeszów, która w ostatnim czasie realizowała program w miejscowości Przyłęk.
- Jako samorządowcy wiemy, w którym miejscu na terenie gminy są miejsca niebezpieczne i na pewno to miejsce należy do jednych z najbardziej niebezpiecznych, dlatego że ta prędkość powoduje, że tutaj jest niebezpiecznie
- mówiła dla telewizji Rzeszów Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska.
Maj 2014. Mieszkańcy Przyłęku walczyli o postawienie fotoradaru przy skrzyżowaniu w ich miejscowości. Bezskutecznie. Mija dziesięć lat od tej sprawy, a problem nadal pozostaje nierozwiązany. Fot. J. Serafin (Archiwum Korso Kolbuszowskie).
Mieszkańcy wsi złożyli wnioski do różnych instytucji o montaż takiego urządzenia. Czy przyniosą one jakieś efekty?
- Należy sprawdzić, czy zasadnym jest objęcie fotoradarem tej lokalizacji. Stanowisko GITD w tym zakresie określone zostanie po przeprowadzeniu analizy z uwzględnieniem zdarzeń drogowych w tym miejscu. Nie dysponujemy obecnie urządzeniami, którymi moglibyśmy objąć to miejsce instalacją. Istnieje możliwość, aby to samorząd zakupił taki fotoradar, który my włączmy do systemu i będziemy go obsługiwać
- mówił dla TVP Rzeszów Wojciech Król, rzecznik prasowy GITD.
Wójt Elżbieta Wróbel zaznaczyła jednak, że gmina Niwiska jest bardzo mała, o niskich dochodach i nie stać jej, żeby zakupić fotoradar. Koszty takiej operacji sięgają rzędu 250 tys. zł i 50 tys. rocznie na naprawę czy utrzymanie.
Adrian Kocój, oficer prasowy KPP w Kolbuszowej, zauważył także, że droga wojewódzka jest jedną z najbardziej ruchliwych dróg. Na skrzyżowaniu przez ostatnie 5 lat doszło do siedmiu zdarzeń drogowch - dwa wypadki, pięć kolizji. Główną przyczyną jest prędkość.
Dodatkowym problemem jest brak zasięgu w Przyłęku. W razie wypadku czy innego zdarzenia trudno jest o łączność i powiadomienie odpowiednich służb, co jest kolejnym argumentem na usytuowanie w tym miejscu fotoradaru.
Raniżów z odcinkowym?
Także gmina Raniżów stara się od jakiegoś czasu o montaż odcinkowego pomiaru prędkości w Raniżowie. Temat poruszył na ostatniej sesji (12 września) radny Marek Puzio.
- Chciałem złożyć interpelacje dotyczącą wprowadzenia odcinka pomiaru prędkości na drodze 875 w miejscowości Raniżów. Zwracam się o podjęcie działań w celu wprowadzenia odcinkowego pomiaru prędkości na drodze wojewódzkiej 875
- mówił samorządowiec.
Władysław Grądziel, wójt gminy Raniżów, przerywając wypowiedź radnego, zaznaczył, że wniosek o taki pomiar został już złożony w Podkarpackim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie - zarządcy drogi. - Trochę się pan spóźnił - zauważył szef urzędu w Raniżowie.
- W ostatnim czasie obserwujemy znaczny wzrost ruchu kołowego, co wynikało zarówno ze strategicznego położenia jak i dynamicznego rozwoju transportu w regionie. Niestety wzmożony ruch niesie ze sobą problem nadmiernej prędkości, z jaką poruszają się kierowcy (...)
- kontynuował radny Puzio.
Wójt Grądziel w rozmowie z nami wyjaśnił, że gmina stara się o pomiar prędkości od wjazdu do Raniżowa (od strony Dzikowca) do końca miejscowości (koniec terenu zabudowanego). Dodał on także, że urząd zbiera podpisy mieszkańców, popierających ten pomysł, aby zarządca drogi zauważył, że prędkość w tamtym miejscu to problem dla wielu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.