Sokół przystępował do tego meczu podbudowany ostatnimi wygranymi. Kolbuszowianki mogły się spodziewać trudnego boju, bo Prądniczanka walczy o czołowe lokaty.
ZOBACZ TAKŻE: Co kryje się na dnie Jeziora Solińskiego? [ZDJĘCIA]
Po tym spotkaniu wyprzedziła nasz zespół w ligowej tabeli. - Mecz walki, lecz z ogromną liczbą błędów i niedokładności zarówno po jednej jak i drugiej stronie. Nie był to nasz dobry występ. Stosunkowo mało strzałów oddawałyśmy na bramkę – wspominała Kasia Śpiewak, pomocniczka naszej drużyny.
Kolbuszowianki miały przewagę w pierwszej połowie i stworzyły sobie dużo groźnych sytuacji podbramkowych. Ofensywne akcje nakręcały Gosia Kot, Klaudia Korab i Basia Kaznecka. - Pod koniec pierwszej połowy doskonałą centrę na dłuższy słupek wykonała Korab, jednak Kot, a za nią Paterak minęły się z piłką – mówi Śpiewak. W międzyczasie Prądniczanka wyprowadzała groźne ataki, ale czujna była nasza bramkarka – Ola Draus. Obroniła kilka groźnych strzałów i popisała się interwencjami przed polem karnym.
W drugiej połowie krakowski zespół był mocniejszy. Prądniczanka miała wiele groźnych sytuacji.
- Około 55 minuty doszło do dużego zamieszania w naszym polu karnym i gdyby piłka nie odbiła się od wewnętrznego spojenia już wtedy przeciwnik objąłby prowadzenie
– podkreśla Śpiewak. Miejscowe przeważały, ale Sokół też miał swoje szanse.
- Niestety, uważam, że kilka razy zostałyśmy okradzione przez sędziów ze stu procentowych sytuacji bramkowych. Kiedy do takich dochodziłyśmy, gwizdane były spalone. Jedną z takich akcji jest podanie od Gosi Kot do wychodzącej "sam na sam" z bramkarką Klaudii Korab
– mówi Kasia.
Około 70 minuty nasza drużyna straciła gola. Zawodniczka Prądniczanki świetnym strzałem z około 20 metrów ze środka pola wyprowadziła gospodynie na prowadzenie.- Kolejne minuty należy do nas, dużo działo się w okolicy pola bramkowego Prądniczanki, jednak znów słychać było gwizdki i nasze pozycje spalone – ubolewała Śpiewak. Sokół wracał do domu z poczuciem niedosytu. - Byłyśmy drużyną lepszą, choć wynik tego nie odzwierciedla. Przeciwnik wykorzystał swoją sytuację i należy mu pogratulować. Zostały nam jeszcze dwa ciężkie mecze i chcemy powalczyć o jak najlepszą pozycję w tabeli – mówi zawodniczka Sokoła.
Tak było ostatniej kolejce (22/23 maja)
Prądniczanka Kraków – Sokół Kolbuszowa Dolna 1:0 (0:0) Bramka: Talaga 74.Sokół: Draus - Gawrzoł, Paterak, Derylak, Wdowiak (60 Rodzoń) - Nowak, Motyka (70 Śpiewak), Jednacz, Kaznecka - Kot, Korab.
POZOSTAŁE WYNIKI: KU-AZS UW Warszawa - Sparta Daleszyce 8:2; KS Raszyn - Myślenice 1:4; Ząbkovia - Loczki Wyszków 5:0; Rysy Bukowina Tatrz. - KSP Kielce 0:6; Widok Lublin - Wanda Nowa Huta 8:1.
W ligowej tabeli Sokół zajmuje piąte miejsce z dorobkiem 42 punktów. Lider, Zabkovia, ma 55 punktów, wicelider – Myślenice – 49.
W najbliższej kolejce (30 maja): Sokół Kolbuszowa Dolna – Zabkovia Ząbki (n. 14).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.