Lesław Kapinos, mieszkaniec gminy Niwiska, jest inżynierem elektrykiem. Wcześniej pracował przy różnych międzynarodowych projektach, na różnych kontynentach. Nam opowiada o swojej wizycie w Tokio.
ZOBACZ TAKŻE: Olimpiada w Tokio. Przygotowania oczami mieszkańca naszego powiatu [cz. 1]
ZOBACZ TAKŻE: Olimpiada w Tokio. Przygotowania oczami mieszkańca naszego powiatu [cz. 2]
- Odpowiedzialny za część projektu przystąpiłem do jego realizacji. Montaż generatorów zapewniających zasilanie, transformatorów, UPS, rozdzielni średniego napięcia oraz szaf elektrycznych niskiego napięcia wraz z dziesiątkami kilometrów kabli zajęło nam kilka miesięcy.
Do tego dochodzą testy automatycznego przełączania zasilania elektrycznego generatorów w razie zaniku napięcia z sieci elektrycznej. Zasilenia systemu mobilnego przekazywania transmisji tv, monitoringu, oświetlenia led itd.
W weekendy w czasie wolnym planuję zawsze wyjazdy które pozwalają mi odkrywać piękną Japonię. Zawsze zapraszam swoje koleżanki i kolegów. Dużym ułatwieniem jest możliwość wykorzystnia do tego celu mojego auta służbowego. Są weekendy że przejeżdżam nawet kilkaset kilometrów.
Początki jazdy były trudne. Odwrotny ruch do naszego, dziesiątki skrzyżowań dróg, autostrad, metra, różnego rodzaju linii kolejowych na różnych poziomach. Bardzo duży ruch pojazdów.
Obecnie jest duży wzrost infekcji covid w aglomeracji Tokyo około 2400 dziennie. Na szczęście zaszczepiłem się już drugą dawką Pfizera. Pierwszą szczepionkę Pfizer dostałem w Polsce. Teraz mam duży problem ponieważ nie mogę otrzymać paszportu szczepień UE. Polskie ministerstwo zdrowia nie było na to przygotowane.
Wioska olimpijska. Fot. Lesław Kapinos
Jutro tj. 27 lipca oficjalne otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Japonii, gdzie nasz kraj będzie reprezentował nasz Prezydent RP Andrzej Duda. W związku z tym stres pracowników odpowiedzialnych za igrzyska jest duży.
Niestety na trybunach nie będzie żadnych kibiców. Dwa dni temu kiedy wracałem z lunchu spotkałem przy bramie głównej pierwszych Polaków od kilku miesięcy. To polscy wioślarze. Mieli duży problem z przewiezieniem swojej wielkiej lodówki do swojego namiotu na terenie wioski olimpijskiej.
Udało mi się im pomóc z czego byli bardzo zadowoleni. Na dowód wdzięczności dostałem od nich pamiątkowy gadżet laughing. Oczywiście będę im kibicował.
Fot. Prezent od polskich wioślarzy. Fot. Lesław Kapinos
W moim biurze ostatnie meetingi i pełna koncentracja.
Lesław Kapinos
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.