W środę (11 września) policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli 25-letniego kierowcę opla corsy, który po godz. 12, jechał przez Baranów Sandomierski. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości mężczyzny. Badanie wykazało ponad 2,8 promila alkoholu w jego organizmie.
Podczas interwencji, okazało się również, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, gdyż ma on sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a uprawnienia stracił za jazdę po spożyciu alkoholu. W tej sytuacji, aby uniemożliwić dalszą jazdę kierowcy, policjanci przekazali samochód innej - trzeźwej osobie.
Ponowne spotkanie z policjantami ruchu drogowego, bardzo zaskoczyło 25-latka, gdy tego dnia, po godz. 20, przyjechał autem kolegi na zakupy. Z mężczyzną podróżowało jeszcze dwoje 20-latków i 10-miesięczne dziecko. Policjanci widząc za kierownicą 25-latka natychmiast go zatrzymali. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości podróżujących, okazało się, że 25-letni kierowca opla astry ma 2,65 promila alkoholu w organizmie, a 20-letni pasażer 1,14 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci zatrzymali mężczyznę w policyjnym areszcie. Za popełnione czyny wkrótce usłyszy zarzuty, za które odpowie przed sądem. Czeka go odpowiedzialność karna, wysoka grzywna, a nawet dożywotnia utrata prawa jazdy.