Więcej kasy dla sołtysów

Radni z cmolaskiej gminy podjęli decyzję, aby gospodarze sołectw otrzymywali miesięczną dietę, a nie jak do tej pory jedynie wynagrodzenie za udział w sesji. Dotychczas każdy sołtys za pojawienie się na posiedzeniu rady otrzymywał 210 zł. Z uwagi na panującą w Polsce pandemię, zwoływane sesję były sesjami nadzwyczajnymi. Sołtysi się byli na nich obecni, co za tym idzie, nie otrzymywali żadnego wynagrodzenia.

Deklaracja co miesiąc

Radni są zdania, że sołtysi są przez to poszkodowani, stąd zapadła decyzja o miesięcznym dla nich wynagrodzeniu, niezależnie od tego, czy w danym miesiącu będzie sesja, czy też nie. Jedynym warunkiem do wypłaty 240 zł miesięcznego ryczałtu jest dostarczenie do gminy deklaracji.

Jeżeli rada gminy nie spotka się w danym miesiącu, każdy z gospodarzy wsi ma obowiązek co miesiąc dostarczyć podpisaną deklarację, że wykonywał swoją pracę jako sołtys.

- W sprawie rekompensaty nieobecności sołtysa na sesjach do tutejszego urzędu wpłynęły dwa wnioski. Jeden był wnioskiem ośmiu radnych, którzy wnioskowali o zajęcie się tą sprawą i podniesienia wynagrodzenia sołtysom, a drugi wniosek, który złożyli wszyscy sołtysi w tej samej sprawie - wyjaśniał Marian Posłuszny, sekretarz gminy Cmolas.

Wyrok sądu

Jak zaznaczył sekretarz Posłuszny, do tej pory w obiegu prawnym w Polsce obowiązywał wyrok, który ustalił zasady przyznawania sołtysom diety i zwrot kosztów podróży, który wręcz zakazywał wypłacania wynagrodzenia sołtysom w postaci ryczałtu czy ewentualnie innego wynagrodzenia. 

Taką decyzję wydał sąd z Poznania. Jak nadmienił Marian Posłuszny,  Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie nie do końca zgodził się z wyrokiem z sądu w Poznaniu i wydał swój wyrok, który nie jest jeszcze prawomocny. 

- Mam nadzieję, że nadzór prawny wojewody rzeszowskiego będzie się sugerował wyrokiem naszego sądu, a nie będzie brał pod uwagę wyroku z Poznania. Mam nadzieję, że nasi sołtysi dostaną dietę w takiej wysokości, jaką radni ustalą - podkreślił przedstawiciel urzędu.

Praca społeczna

Bernadetta Wolak-Posłuszny, radna z Cmolasu, podkreśliła, że radni szukali najlepszego rozwiązania, żeby docenić pracę sołtysów. - Wszyscy mamy świadomość, że praca sołtysa to praca na pierwszej linii ognia. My jako radni jesteśmy drugą linią frontu. Cokolwiek się dzieje na terenie sołectwa, przekazywanie informacji, to wszystko trafia do sołtysów z prośbą o rozpropagowanie ich wśród mieszkańców. Praca sołtysów jest pracą społeczną - mówiła radna Wolak-Posłuszny.

Radna wystąpiła z wnioskiem o zwiększenie diety sołtysa z siedmiokrotnej diety do diety ośmiokrotnej. - Byłoby to zwiększenie z kwoty 210 zł do kwoty 240 zł - wyjaśniła.

Jak podkreśliła podczas dyskusji Magdalena Szpyt, radna z Cmolasu, oprócz wniosków pisemnych pozostali radni wnioskowali słownie do wójta, żeby sołtysi byli obecni na sesjach. - Diety radnych się nie zmieniają, chcemy zrównania diet radnych i sołtysów - powiedziała radna. Radny Stanisław Siębor z Porąb Dymarskich dopytywał, czy jest konieczność potwierdzenia obecności w przypadkach sesji nadzwyczajnych, jeżeli chodzi o sołtysów. - Jeżeli chodzi o sesje nadzwyczajne, to obecność obowiązkowa dotyczy tylko radnych, a nie sołtysów - poinformował sekretarz Posłuszny.