Od 2005 roku, nieprzerwanie, pełni pan mandat posła na Sejm RP. Wcześniej był pan burmistrzem Kolbuszowej. Bierze pan pod uwagę powrót do samorządu?
- Od czasu wyboru na posła jestem na urlopie bezpłatnym w Urzędzie Miejskim w Kolbuszowej, a na chwilę obecną nie podjąłem jeszcze decyzji, co będę robił po zakończeniu pełnienia funkcji parlamentarzysty. Być może będzie to praca w którymś samorządzie.
Póki co jednak, przed panem niespełna dwa lata do zakończenia kadencji, a w 2019 roku odbędą się kolejne wybory parlamentarne. Na liście kandydatów będzie widniało pana nazwisko?
- Jeżeli zdrowie pozwoli, to biorę pod uwagę udział w tych wyborach.
Wcześniej jednak, bo w przyszłym roku, czekają nas wybory samorządowe. Czy Prawo i Sprawiedliwość ma już swoich kandydatów na stanowiska wójtów i burmistrza?
- Jeżeli chodzi o gminy, to rozważamy poparcie kilku osób i na pewno w dwóch lub trzech gminach wystawimy swoich kandydatów. Prawo i Sprawiedliwość również wystawi swoją listę do powiatu.
Jednym z nazwisk, które pojawia się, gdy rozmawiamy w Raniżowie o przyszłorocznych wyborach, jest pana bliski współpracownik – Jacek Olszowy, który pracuje w pana biurze poselskim.
- Pierwszy raz o tym słyszę i jestem przekonany, że w przyszłorocznych wyborach na wójta gminy Raniżów Jacek nie wystartuje. Natomiast będę go namawiał do udziału w wyborach na radnego w swojej gminie.
Więcej w 49 numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie