Mieszkańcy i samorządowcy zastanawiali się, czy budowa ronda jest konieczna i czy to dobry pomysł.
- Po co robić tutaj to rondo? - pytał na zebraniu jeden z mieszkańców. - Droga nr 9 znajduje się dużo wyżej niż drogi dojazdowe, więc będziemy mieli rondo na wysokości głów - stwierdził mężczyzna i dodał, że można by było wykorzystać to, co jest, czyli zrobić rondo obok wyjazdu ze szkoły na krajową "dziewiątkę" i tam spowolnić cały ruch.
Inni mieszkańcy uważali, że to zły pomysł, ponieważ pierwsze skrzyżowanie w Cmolasie, jadąc od strony Hadykówki, jest zbyt małe, żeby powstało tam rondo, które według nich musi mieć około 40 metrów.
Rozmowy trwały długo, a obecny na spotkaniu Eugeniusz Galek, wójt gminy Cmolas, stwierdził, że na takim zebraniu nie rozstrzygnie się tak dużej sprawy, jaką jest budowa ronda. - My dzisiaj tu nie rozstrzygniemy, co postanowi Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - powiedział. - My możemy jedynie proponować i prosić, żeby problem poprawy bezpieczeństwa w Cmolasie został rozwiązany. Natomiast oni mają kadrę, wyliczenia i to oni się tym zajmują. Wsłuchując się w prośby mieszkańców, wnioskowałem tutaj o policję (aby poprawić bezpieczeństwo na skrzyżowaniu - przyp. red.) - skwitował Galek.
Więcej w aktualnym Korso
