Elżbieta Wróbel od 18 lat pełni funkcję wójta gminy Niwiska. Jak sama zauważa, na przestrzeni lat można zaobserwować spadek liczby urodzeń. Z każdym rokiem sytuacja się pogarsza. Obecnie bilans demograficzny jest "na zero" – liczba urodzeń jest równa liczbie zgonów.
Z jakimi największymi problemami boryka się gmina Niwiska? - pytamy włodarza. Jak odpowiedziała?
- Nie tylko gmina Niwiska, ale i cała Polska, boryka się z niżem demograficznym, z demografią. Do 23 sierpnia urodziło się w naszej gminie tylko 30 dzieci, 30 osób zmarło, jesteśmy aktualnie w przyroście na zero. Podejrzewam, że będzie bardzo trudno, żeby urodzenia były na wyższym poziomie. W poprzednich latach było ich dużo więcej. Załóżmy w roku 2021 było 64, a w 2020 - 66. Mówię o tych, którzy są w ewidencji. Część z nich urodziła się za granicą. To nie są dzieci, które przebywają na terenie gminy. Może dojdzie jedno, dwa, gdzie mieszkaniec nie jest zameldowany, a zamieszkuje
Wójt zwraca uwagę na to, że spadek liczby mieszkańców, niezależnie od ich wieku, ma bezpośredni wpływ na finanse gminy.
- Ta demografia powoduje, że w naszych samorządach robi się nieciekawie. Dlatego że za uczniem, za przedszkolakiem, za dzieckiem idą środki finansowe. Za mieszkańcem idą subwencje. Więc spadek liczby mieszkańców, niezależnie od wieku przełoży się na uszczuplenie środków finansowych w budżecie gminy. Mamy już teraz problem z naszymi placówkami oświatowymi, bo gmina dokłada duże pieniądze do oświaty. Te pieniądze nie będą mniejsze, tylko będą coraz większe
- zauważa Elżbieta Wróbel i dodaje:
- Szkoła, załóżmy w Kosowach, obecnie ma 27 uczniów w klasach od zera do osiem – przy liczbie ludności zameldowanej 826. Druga placówka oświatowa to Hucisko, gdzie do szkoły podstawowej chodzi 32 uczniów. Do tej placówki powinni chodzić uczniowie z Leszcz, Huciska i Zapola (razem mieszkańców 998). Prognozy demograficzne nie są optymistyczne. I na pewno przyszłościowo wójt z radą gminy będzie zmuszony, aby nad tym tematem się pochylić.
Wójt Wróbel zaznacza, że konieczne będzie opracowanie planu, który pozwoli na racjonalne zarządzanie budżetem gminy.
- Trzeba będzie wspólnie wypracować jakiś pomysł na oświatę, bo nie możemy dojść do takiego absurdu, że nic na terenie gminy nie będzie robione inwestycyjnie. Już większe gminy borykają się z kłopotami finansowymi, my też jesteśmy na takim poziomie, żeby przetrwać, musimy trzymać wydatki budżetu gminy w ryzach. Kredyt, jeżeli już będzie konieczny do zaciągnięcia, to powinien być na wydatki inwestycyjne, a nie na bieżące
- podsumowuje.
Wypowiedź pochodzi z wywiadu z Elżbietą Wróbel, który ukazał się w ostatnim numerze Tygodnika Korso Kolbuszowskie w środę, 28 sierpnia. Cała rozmowa będzie natomiast dostępna na portalu www.korsokolbuszowskie.pl w najbliższy weekend.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.