Przykładem tego, że czujnik tlenku węgla może uratować zdrowie lub życie, są interwencje podkarpackich strażaków. Mimo że sezon grzewczy rozpoczął się stosunkowo niedawno, bo 1 października 2022 roku (umowna data), to mundurowi odnotowali do tej pory trzy ofiary śmiertelne.
Dwa razy w powiecie kolbuszowskim
Bryg. Marcin Wieczerzak, oficer prasowy KP PSP w Kolbuszowej poinformował, że kolbuszowska straż pożarna odnotowała w tym okresie 2 tego typu zdarzenia. Trzeba zaznaczyć, że podejrzeń wystąpienia CO mogło być więcej, ale tylko dwukrotnie strażacy potwierdzili obecność tlenku węgla specjalistycznymi miernikami. Jedna osoba trafiła z objawami zatrucia do szpitala, druga natomiast nie wymagała hospitalizacji.Wspomniane interwencje miały miejsce w Cmolasie i Kolbuszowej. W mieście nad Nilem mundurowi zostali wezwani do domu przy ul. Tyszkiewiczów. Nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Druga akcja miała miejsce w Boże Narodzenie. Tam w jednym z domów w łazience zasłabł 10-letni chłopiec. Dzięki szybkiej reakcji domowników udało się uniknąć najgorszego. Pisaliśmy o tym w artykule: Cmolas: Omal nie doszło do tragedii w Boże Narodzenie. 10-letni chłopiec zasłabł w łazience
100 interwencji na Podkarpaciu
Od początku sezonu grzewczego do dzisiaj (6 lutego) strażacy na Podkarpaciu wyjeżdżali już 99 razy do interwencji związanych z obecnością tlenku węgla. Trzy osoby zmarły, a 34 z objawami zatrucia tym toksycznym gazem trafiły do szpitali.
- Apelujemy o sprawdzenie wszystkich urządzeń, których używamy na co dzień do ogrzewania naszych domów i mieszkań. Sprawdźmy urządzenia służące do podgrzewania wody, przewody kominowe i wentylacyjne. Zamontujmy czujkę tlenku węgla. To może uratować nam życie.
- mówi brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego PSP w Rzeszowie.
Śmiertelnie niebezpieczny
Tlenek węgla, potocznie zwany czadem lub "cichym zabójcą", to bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku silnie trujący gaz. To sprawia, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić jego obecności własnymi zmysłami. Wdychanie nawet niewielkiej ilości tlenku węgla może spowodować zatrucie, silny ból głowy, wymioty, zapadnięcie w śpiączkę, a w najgorszym przypadku - śmierć.Jedynym, a zarazem skutecznym sposobem, aby uchronić się przed tlenkiem węgla, jest zamontowanie w domu specjalnego czujnika. To niewielkie urządzenie kosztuje w granicach 80-130 złotych. Warto w nie zainwestować.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.