Radny Konefał, podczas ostatniej sesji Rady Gminy Dzikowiec (28 grudnia), dopytywał o plany związane z ośrodkiem w jego sołectwie.
- Czy w ogóle rozmawia się na ten temat w ramach powiatu? Czy dyrektor Strzelczyk wie, że ma taki obiekt w swojej dyspozycji? Bo na razie to bardziej spełnia rolę hotelową i mieszkaniową niż placówki zdrowotnej
- stwierdził samorządowiec.
Konefał: Ta inwestycja straszy
Antoni Konefał odniósł się do rozmów ze Zbigniewem Strzelczykiem, dyrektorem SP ZOZ w Kolbuszowej. - Nieraz się usłyszało takie stwierdzenie, że powinni się mieszkańcy cieszyć, że mają dwa razy w tygodniu lekarza po trzy godziny - cytował radny słowa dyrektora.Samorządowiec ubolewał również nad wyglądem samej lecznicy w Lipnicy i zaproponował, aby wreszcie zająć się tym obiektem.
- Lata mijają, a wygląd tego ośrodka niestety straszy. Miałbym prośbę - albo niech się powiat pozbędzie tego ośrodka zdrowia i przekaże na rzecz gminy i my będziemy się martwić co z tym zrobić, albo niech coś zacznie działać
- zasugerował.
Na koniec swojej wypowiedzi Konefał nie przebierał w słowa, nazywając ośrodek zdrowia niechlubnym widowiskiem.
- Chyba zaprosimy telewizję, niech ludzie zobaczą w Polsce. Jest tyle środków unijnych, tyle przedsięwzięć, a niestety ta inwestycja straszy i jest niechlubnym widowiskiem na terenie gminy
- podsumował.
Wypracować wspólny pomysł
Do słów Antoniego Konefała odniósł się obecny na sesji Henryk Wojdyło, radny powiatowy i członek Zarządu Powiatu Kolbuszowskiego. Ten nie ukrywał, że sprawa z ośrodkiem zdrowia w Lipnicy jest dość skomplikowana, ze względu na mieszczące się w nim mieszkania.
- Samej przychodni to jest malutki ułamek procentu, gdzie reszta budynku to są mieszkania czy lokale mieszkalne. Trzeba się pochylić nad tym, bo rozmawia się już o tym parę lat. Przyjęliśmy to do wiadomości
- zapewniał na forum.
Wojdyło radził, żeby gmina Dzikowiec wypracowała wspólny pomysł z powiatem kolbuszowskim. Członek zarządu zasugerował, że budynek mógłby pełnić funkcję dodatkową oprócz tylko leczniczej i wówczas byłaby większa szansa na pozyskanie pieniędzy z zewnątrz na remont. Nie dał natomiast żadnego przykładu.
Głosu w tej sprawie nie zabrał obecny na sesji Józef Tęcza, wójt dzikowieckiej gminy.
Tak aktualnie wygląda Wiejski Ośrodek Zdrowia w Lipnicy. Fot. Google Street View 2021.
Utrzymywanie się nie opłaca
Od Zbigniewa Strzelczyka usłyszeliśmy, że na piętrze w budynku są trzy mieszkania i mnóstwo niewykorzystanych pomieszczeń. To ośrodek, który zdaniem dyrektora, wymaga kapitalnego remontu. W rozmowie z nami przyznał, że najchętniej by się go pozbył.Aktualnie w lecznicy należącej do starostwa kolbuszowskiego przyjmuje jeden lekarz, kiedyś było dwóch. Dyrektor Strzelczyk zaznacza, że zapisanych jest tam bardzo mało pacjentów (około 600 osób). Szef SP ZOZ Kolbuszowa uważa, że może to wynikać z bliskości ośrodka zdrowia w Dzikowcu.
Zbigniew Strzelczyk jest zdania, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie tego obiektu w ręce gminy oraz wynajęcie mniejszego budynku, znacznie tańszego w utrzymaniu. Zaznacza również, że ogrzewanie i utrzymywanie tak dużego obiektu jest bardzo kosztowne.
Czy natomiast wizja remontu wchodzi w grę? Jak usłyszeliśmy od naszego rozmówcy, mieszkania w budynku blokują pozyskanie jakichkolwiek pieniędzy z zewnątrz na jego modernizację.
Na razie bez rozmów
O temat ośrodka zdrowia w Lipnicy zapytaliśmy Genowefę Dębiak, sekretarz dzikowieckiego urzędu. Od niej usłyszeliśmy, że na ten moment nie są prowadzone żadne rozmowy, jednak może się to zmienić w najbliższym czasie.Prawa ręka wójta nadmieniła, że dobrze byłoby, gdyby ośrodek w Lipnicy działał równie prężnie co ten w Dzikowcu. Na pytanie, czy gmina planuje przejąć budynek od starostwa, nie usłyszeliśmy żadnej konkretnej odpowiedzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.