Zaledwie dwie z dziewięciu dekoracji dożynkowych w gminie Niwiska nie zostały podpalone. Reszta spłonęła doszczętnie. Pisaliśmy o tym w artykule: Seria podpaleń w gminie Niwiska. Doszczętnie spłonęło 7 dekoracji dożynkowych. Tak wyglądają po pożarach [ZDJĘCIA]
Udało nam się porozmawiać z mieszkańcami sołectw oraz sołtysem Leszcz. Ci nie kryją złości i rozgoryczenia całą tą sytuacją. Jednogłośnie przyznają, że ktoś z premedytacją podłożył ogień i się do tego wcześniej przygotował.
Stanisław Wilk, gospodarz wsi Leszcze, powiedział w rozmowie z nami, że na chwilę przed pojawieniem się ognia, jego synowie zauważyli samochód, który zatrzymał się w pobliżu dekoracji. Niedługo później pojawiły się płomienie. Jak przypuszcza, nie było to podpalenie zwykłą zapałką. Musiał ktoś użyć łatwopalnego środka, chociażby benzyny.
- Paliło się ostro. To był moment. Ktoś to zrobił celowo i był przygotowany na podpalenie. To nie zapaliło się od zapałki
- relacjonował sołtys.
Ten nie ukrywa, że jemu, jak i mieszkańcom, jest bardzo przykro. Jak mówi, była to ozdoba wsi, która wzbudzała ogromne zainteresowanie. - Przy dekoracji zatrzymywało się dużo ludzi, robili zdjęcia - wspominał.
W podobnym tonie wypowiadały się mieszkanki Zapola. Jedna z nich ma dom tuż przy skrzyżowaniu, obok którego była postawiona dekoracja. Jak sama mówi, niewiele brakowało, aby ogień przeniósł się na jej działkę. - Dobrze, że nas nie spaliło! Na szczęście wiatr był w drugą stronę - mówiła przejęta kobieta.
One również nie mają wątpliwości, że dekoracja przed podpaleniem została polana łatwopalną substancją, a samo podłożenie ognia trwało dosłownie moment. - Brat spał i słyszał, że coś trzeszczy coraz bardziej. Patrzy w okno, a tam ogień - relacjonowała jedna z nich w rozmowie z Korso i dodała:
- Samochodem na pewno ktoś podjechał. Musiało też to być benzyną podlane, bo to się bardzo szybko zapaliło. Taki balot się szybko nie zapali, to jest zbita słoma
Zbliżone głosy pojawiały się w Trześni. Tamtejsi mieszkańcy również byli bardzo zbulwersowani działaniem na szkodę innych. - Tyle pracy, tak było pięknie zrobione, na cud! - usłyszeliśmy od innej z kobiet.
Mieszkańcy zachodzą w głowę, czym kierował się podpalacz, niszcząc pracę i poświęcony na stworzenie dekoracji czas ludzi. Czy robił to z czystej zazdrości, a może najzwyczajniej w świecie chciał zrobić komuś na złość i zepsuć nastrój mieszkańcom gminy Niwiska przed dożynkami? - dopytywali. Te pytania, przynajmniej na ten moment, muszą pozostać bez odpowiedzi.
Gmina Niwiska prosi o pomoc w odnalezieniu sprawcy podpaleń. Za wskazanie podpalacza firma transportowa Bujak-Bus wyznaczyła nagrodę w wysokości 3000 zł - poinformowała Elżbieta Wróbel, wójt gminy.
Więcej informacji znajdziecie tutaj: Jest nagroda za wskazanie podpalaczy dekoracji dożynkowych na terenie gminy Niwiska. Pieniądze wykłada przedsiębiorca
AKTUALIZACJA z 12 sierpnia
Policja ustaliła sprawców podpaleń. Piszemy o tym w materiale: Podpalacze dekoracji dożynkowych w gminie Niwiska w rękach policji! Kim są osoby, które wznieciły pożary?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.