reklama

Spotkanie przedstawicieli Platformy Obywatelskiej z mieszkańcami Kolbuszowej. Radny Józef Fryc ostro o braku dialogu i biernej postawie partii [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WIADOMOŚCI Dzisiaj (poniedziałek, 24 kwietnia) do Kolbuszowej przyjechali przedstawiciele Platformy Obywatelskiej. Na spotkaniu zjawiła się garstka osób z powiatu kolbuszowskiego. Mimo to wywiązała się niemała dyskusja. Jakie tematy poruszali nasi mieszkańcy oraz samorządowcy?
reklama

Do miasta nad Nilem zawitali Iwona Śledzińska-Katarasińska oraz posłowie Sławomir Neumann i Janusz Cichoń. Spotkanie o charakterze otwartym zorganizowała Platforma Obywatelska w budynku Fundacji na rzecz Kultury Fizycznej i Sportu przy ul. Wolskiej. Mogli się na nim zjawić wszyscy zainteresowani. Jakie tematy poruszano?

Mizerna frekwencja, zażarta dyskusja

Mimo że mieszkańców Kolbuszowej można było policzyć na palcach obu rąk, to nie zabrakło zażartej dyskusji. W sumie na sali, razem z przedstawicielami PO, pojawiło się 21 osób. W spotkaniu wzięli udział również lokalni samorządowcy - Michał Karkut oraz Józef Fryc, radni rady miejskiej.

Poruszano tematy gospodarcze, społeczne, w tym te, które dotyczą manipulacji mediami publicznymi oraz kwestie polskiego rolnictwa, które zdaniem obecnych na spotkaniu, kieruje się ku upadkowi. Poruszono także aktywność Platformy Obywatelskiej w Kolbuszowej i okolicach, a raczej jej brak - co przyznał sam Józef Fryc i inni uczestnicy spotkania. Został także poruszony reportaż TVN o Janie Pawle II. Michał Karkut powiedział wprost, że to nie pomogło, a wręcz zaszkodziło partii. Ale zacznijmy od początku.

Spotkanie z partyjnym murem. "Nie było dla nas miejsca"

Pierwsza głos zabrała poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska. Ta zapytała, dlaczego Kolbuszowa jest "Podkarpaciem Podkarpacia" i jak to można "przełamać". Tego sformułowania użył bowiem Michał Karkut, samorządowiec z Kolbuszowej Górnej, witając gości i uzasadniając niską frekwencję.

Na to pytanie odpowiedział Józef Fryc, drugi z obecnych na spotkaniu radnych miejskich. Ten zarzucił platformie, że kiedy ci starali się o wystawienie swoich ludzi z ramienia PO i zyskanie poparcia wśród osób decyzyjnych, to spotkali się z murem. Walka miała trwać od 10 lat.

- Tłumaczyłem posłowi jednemu czy drugiemu, że mamy młodych, wykształconych, dobrze zapowiadających się polityków lokalnych, których można przygotować do działalności. Za każdym razem była jedna odpowiedź. Bardzo przykra. "Nie możemy wam dać nic w Rzeszowie, bo mamy PiS". Za każdym razem słyszeliśmy "Już są zajęte miejsca, to niemożliwe". I tak jeździliśmy ze sześć lat

- opowiadał Fryc i dodał:

- Te osoby nie znalazły miejsca w platformie. Kolbuszowa jest, jaka jest, bo wy tacy jesteście. My się nie zmienimy. Jeśli nie pomożecie na terenie, który jest trudny dla was, to nie ma takiej opcji. Mam żal do postępowania posłów, wojewodów, marszałków, którzy widzieli tylko swoje. Nie było mowy o Kolbuszowej, o tego typu powiatach, gdzie ludzie równie wykształceni, nie mają dostępu do władzy.

Fryc: Nie ma sojuszu, nie ma platformy, nie ma nikogo

Radny zwrócił także uwagę na bierność partii w kontekście spotkań ze swoimi wyborcami. Ten zauważył, że przedstawiciele platformy pojawiają się w Kolbuszowej tylko przed wyborami. 

- Ja szanuję platformę, wasz sposób myślenia, tylko przychodzi czas wyborów i nie przypominam sobie, a jestem dość aktywnym mieszkańcem, żebym widział któregoś z was od ostatnich wyborów, żeby można było powiedzieć, co się sądzi o aktualnej sytuacji u nas i żeby można było znaleźć jakiś dialog, sposób rozmowy, co zmienić. Nie ma takiego czegoś. Nie ma sojuszu, nie ma platformy, nie ma nikogo. Jest tylko i wyłącznie Prawo i Sprawiedliwość w postaci jednego posła z Kolbuszowej

- podsumował Józef Fryc.

Krótko i dosadnie odpowiedziała na zarzuty samorządowca poseł Śledzińska-Katarasińska. - Nawet jakbym tu przyjeżdżała co tydzień, to ja nic nie zmienię, bo mieszkańcy Kolbuszowej nie będą na mnie głosowali. Ja bym proponowała się nie zniechęcać. Inni też się muszą przełamywać, walczyć z tymi układami - tłumaczyła parlamentarzystka.

Neumann: Ja szedłem do polityki, żeby zmieniać świat

Do wypowiedzi wtrącił się Sławomir Neumann. - Ja rozumiem zarząd do naszej polityki - mówił. Dopytywał natomiast, gdzie ludzie z Kolbuszowej pracują. - Czy Rzeszów działa aglomeracyjnie, zabierając ludzi stąd? - dopytywał.

- Kolokwialnie mówiąc, Kolbuszowa to sypialnia Rzeszowa - odpowiedział Michał Karkut.

Neumanna zmartwił głos radnego Fryca. Jak zauważył poseł, polityce powinna przyświecać wizja zmieniania świata, a nie objęcie wysokiego stanowiska.

- Ja szedłem do polityki, żeby zmieniać świat. Lata 90, w których trafialiśmy do polityki, to były lata, w których nie pytaliśmy za ile, czy cokolwiek będziemy z tego mieli, tylko chcieliśmy zmieniać otoczenie, mieć wpływ, pomysły. To one decydowały o tym, że zyskiwaliśmy popularność, uznanie ludzi, wygrywaliśmy kolejne wybory. Ja z niepokojem patrzę na to, co się dzieje w Polsce. To jest to, że do polityki rekrutują się ludzie, bo chcą coś mieć. Pan  (Józef Fryc - przyp red.) się w to niestety wpisuje. Ja rozumiem, że ten świat się bardzo zmienił. Nam zależy, żeby odbudować aktywność obywatelską ludzi

- tłumaczył parlamentarzysta.

Mieszkaniec: Pokażcie nam wizję, która porwie Polaków

Posłowie Platformy Obywatelskiej zaczęli się zastanawiać i pytać zebranych gości, jak dotrzeć do ludzi, żeby zaczęli pewne kwestie dostrzegać. Na to pytanie ciężko było znaleźć odpowiedź. Przedstawiciele opozycji przyznali wprost, że w Kolbuszowej ciężko będzie "się przebić".

Jeden z obecnych na sali mieszkańców powiedział, że docenia, że platforma stara się słuchać, jakie obywatele mają bolączki, co ich trapi, ale chciał poznać misję partii, usłyszeć konkrety.

- Cały czas czekam, żeby ktoś pokazał nam wizję, która porwie Polaków, a nie tylko rozwiązania ich bolączek. Kaczyński wymyślił wizję i porwał Polaków. Ta wizja była głupia, jest fatalna, ale ją wymyślił. Wymyślił sobie taką Polskę i ją realizuje. A wy? Przedstawcie wizję, jaka Polska według was powinna być, jak powinna wyglądać

- padło pytanie na sali.

- My mamy wizję, tylko nie wiem, czy ona porwie Polaków. Myślę, że wszyscy by ją tutaj podzielili. To nie jest tak, że my jej nie mamy - odpowiedziała krótko Iwona Śledzińska-Katarasińska, nie przedstawiając żadnych konkretów. Kilka minut później, niewątpliwie czując niedosyt w tej kwestii, podobne pytanie rzucił Michał Karkut.

- Czy jest jakiś ogień, czy jest jakiś pomysł. Czy macie pomysł na to, jak pokazać siłę platformy? Czy będzie to Rafał Trzaskowski?

- Wszystkie ręce na pokład i jedziemy - powiedział jeden z posłów. Wywołało to niemałe poruszenie na sali. Ta odpowiedź nie spodobała się mieszkańcom, którzy po raz kolejny nie usłyszeli konkretnej odpowiedzi i wyraźnie zaczęli przedstawiać swoje niezadowolenie. Sama dyskusja trwała jeszcze kilkadziesiąt minut, w której aktywnie uczestniczyli mieszkańcy.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zarejestruj się w serwisie, aby korzystać z rozszerzonych możliwości portalu m.in. czytać ekskluzywne materiały PREMIUM dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników i prowadzić dyskusję na portalowym forum i aby Twoje komentarze były wyróżnione.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama