- Co z tego, że są dopłaty do węgla jak nigdzie nie można go kupić
- mówi nasza Czytelniczka. Kobieta dodaje, że w żadnym składzie węgla nie można go kupić.
Rzeczywiście tak jest. Pracownicy w składach węgla, zgodnie przyznają, że czarnego złota nie ma.
- Nie wiemy kiedy będzie i ile będzie kosztował - słyszymy odpowiedź od jednego z właścicieli składu węgla w Kolbuszowej. Rzecz w tym, że węgla brakuje nawet w kopalniach. - Jak to możliwe, że go nie ma? - mówi rozgoryczona kobieta. - Co ja włożę do pieca? Faktycznie chyba zacznę zbierać chrust, bo nie wiem jak sobie poradzimy w domu w sezonie grzewczym - podkreśla.
- Niestety w tym momencie nie posiadamy węgla. Czy będzie i w jakim terminie ciężko powiedzieć - słyszymy odpowiedź w składzie węgla - Być może będzie coś końcem miesiąca jeśli chodzi o ekogroszek, ale to też nic pewnego
- dodaje pracownik.
Nie ma w kopalniach
Jeden z pracowników mówi, że być może taki stan rzeczy, spowodowany jest nagonką klientów, żeby ludzie brali węgiel za trzy tysiące. - Nie ma węgla - pada kolejna odpowiedź. - Sami nie wiemy, dlaczego tak się dzieje - mówi i dodaje, że orientacyjne ceny mogą być w granicach 2 700 zł i 3 200 zł, o ile uda się coś załatwić.Napotkany mężczyzna przy jednym ze składów węgla, tłumaczył, że objechał wszystkie składowiska od Raniżowa przez Kolbuszową aż do Niwisk i nigdzie nie może go kupić. - Na składowiskach mówią wprost. Nie ma i nie wiadomo czy w ogóle będzie. I co ja mam teraz robić? - mówi mieszkaniec gminy Dzikowiec.
W innym składzie węgla usłyszeliśmy, że czarnego złota nie ma i w najbliższym czasie się go nie spodziewają. - Nie wiem, czy w ogóle będziemy nim handlować w tym sezonie. Węgiel jest niedostepny - dodaje kobieta. Na pytanie o zbliżony termin dostawy, usłyszeliśmy, że nikt tego nie wie.
- Najlepiej to zadzwonić do Mateusza Morawieckiego, albo do Jarosława Kaczyńskiego, może oni by powiedzieli kiedy. Wszyscy obiecują, ale później jest gorzej z wywiązaniem z deklaracji
- zaznacza jeden z pracowników składowiska.
Sprawdzając dostępność węgla na stornie www.pgg.pl od góry do dołu na czerwono, widnieje "brak towaru". Jak zatem będzie wyglądał najbliższy sezon grzewczy dla osób, które nie kupiły jeszcze węgla?
Jeszcze w maju
23 maja, odwiedziliśmy składy węgla w Kolbuszowej. Na składzie jednego z nich leżało około 20 ton polskiego węgla. - To w zasadzie jest już sprzedane - mówił nam pracownik składu z Kolbuszowej, pokazując nam gruby zeszyt z zapisanymi nazwiskami mieszkańców, którzy oczekują na swoją kolej, aby kupić surowiec. Jaki jest czas oczekiwania? - Czekać trzeba nawet i półtora miesiąca - mówi mężczyzna pracujący na składzie.Wtedy cena za tonę wynosiła 1710 zł. Jeszcze wtedy zapisując się na kupno węgla, nie było pewności, że za miesiąc lub dwa nie będzie on kosztował ponad 2 tys. zł.
- Ludzie sami nakręcają tę sprzedaż. Cena za wydobycie węgla nie wzrosła. Kopalnie podnoszą ceny, bo jest popyt na ten surowiec
- argumentowali pracownicy składu. Na kolejnym składzie w Kolbuszowej, który był zamknięty, widniała tylko kartka - "brak węgla".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.