Rada wiceministra klimatu, aby w związku z rosnącymi cenami opału zbierać chrust w lesie, wzbudziły wiele emocji. Szczególnie zdziwieni są aktywiści i przyrodnicy, którzy alarmują, że drewno zebrane w lesie nie nadaje się do spalenia, bo jest za wilgotne. Tymczasem Lasy Państwowe przypominają, że chrust wcale nie jest darmowy.
Kolejny problem jest taki, że wielu z nas zdążyło pozbyć się starych pieców i przerzuciło się na ogrzewanie gazowe.
Zainteresowanie chrustem
O sytuację i zainteresowanie chrustem oraz zbieraniem gałęzi pytamy w Nadleśnictwie Kolbuszowa. Kinga Mazur, specjalista ds. Ochrony Lasu w Nadleśnictwie Kolbuszowa, poinformowała, że zdarzają się pytania na temat tzw. samo wyrobu, podczas którego można samemu w wyznaczonym miejscu zebrać sobie niewielkich rozmiarów drewno. - Samo wyrobu można dokonać po podpisaniu odpowiedniego oświadczenia, zgodnie z regulaminem sprzedaży detalicznej obowiązującym w nadleśnictwie - zaznacza Kinga Mazur.
Czy po wystąpieniu wiceministra klimatu zainteresowanie pozyskiwaniem chrustu wzrosło? - Zdarzają się pytania o możliwość nazbierania sobie takiego drobnego drewna, jednak w ostatnich latach osób wyrabiających "gałęziówkę" jest znacznie mniej - mówi przedstawicielka kolbuszowskiego nadleśnictwa. - U nas w nadleśnictwie nie mam takich sygnałów, żeby wzrosło zainteresowanie pozyskaniem drewna samo wyrobem - dodaje nasza rozmówczyni, zaznaczając, że chęć nazbierania drobnych gałęzi należy ustalać z lokalnymi leśniczymi, którzy udzielą wszystkich niezbędnych informacji.
Nic za darmo
W nadleśnictwie można kupić drewno opałowe. W tej sprawie najlepiej kontaktować się z miejscowymi leśniczymi, którzy poinformują o dostępnych w danej chwili gatunkach oraz podadzą cenę, którą można również znaleźć w aktualnym cenniku na stronie internetowej Nadleśnictwa Kolbuszowa.Ceny za metr sześcienny drewna w Nadleśnictwie Kolbuszowa wahają się od około 100 do około 200 zł. Najwięcej, bo 184 zł, trzeba zapłacić za buka i graba. Jednym z droższych jest także świerk czy jodła, za którą trzeba zapłacić 144 zł. Cena dębu to około 170 zł. Najtańsza jest sosna, która kosztuje 136 zł, oraz drewno liściaste miękkie - 98 zł.
Chrust, o którym mówił minister, i gałęziówka także nie jest za darmo i trzeba za nią zapłacić. Za metr sześcienny gałęziówki iglastej zapłacimy około 50 zł. Z kolei liściaste gałęzie to już cena prawie 70 zł.
Najtaniej wychodzą pozostałości po drewnie, które są jednak najgorszego sortu. Cena za metr sześcienny to 18,45 zł.
Emeryci po chrust
Mieszkańcy nie kryją niezadowolenia z faktu, że ceny węgla i gazu rosną, a ministerstwo wysyła swoich wyborców po chrust do lasu. - Jak im nie wstyd. Ludzie liczą się z każdą złotówką, oszczędzają, martwią się o przyszłość, a oni nam każą iść po chrust do lasu. To jest upokarzające. Mogliby wymyślić dopłaty do zakupu węgla czy do rachunków za gaz dla najuboższych - mówi jedna z naszych Czytelniczek.
To nie jedyna osoba, która nie kryje swojego niezadowolenia. - Nie sądziłam, że doczekam jeszcze takich czasów, że będę musiała chodzić do lasu po gałęzie, ale widocznie nasz rząd robi wszystko, żeby zubożyć i upokorzyć społeczeństwo - skarży się kolejna mieszkanka powiatu kolbuszowskiego.
W ostatnim czasie w wielu mediach mówiło się o tym, że chrust miałby być darmowy dla emerytów i rencistów. Póki co nie ma takiego rozporządzenia, a za nawet drobne gałęzie zbierane w lasach państwowych trzeba zapłacić.
Co o zaistniałej sytuacji mówi Zbigniew Chmielowiec, poseł na Sejm RP? Jak zaznaczył w rozmowie z nami, wypowiedź wiceministra nie było zbyt fortunna. Zauważył on także, że na giełdach światowych ceny węgla wzrosły. Aktualnie cena za "czarne złoto" w kopalniach oscyluje w granicach tysiąca złotych za tonę. Skąd więc tak wysokie ceny, które sięgają 2 tys. zł i więcej, na składach i u pośredników? Poseł Chmielowiec poinformował, że są pewne pomysły Ministerstwa Klimatu, aby temu zapobiec, chociażby wypowiedzeniem umowy pośrednikowi, który winduje ceny. Zdaniem ministerstwa tona węgla powinna kosztować maksymalnie 1500 zł i do tego rząd chce dążyć.
Parlamentarzysta z Kolbuszowej mówił także, że na przełomie czerwca lub lipca mogłaby pojawić się ustawa lub rozporządzenie, mówiące o dopłatach do zakupu węgla dla mieszkańców, którzy zarabiają najmniej. Tym samym Zbigniew Chmielowiec uspokaja i zapewnia, że węgla nie zabraknie. - Zgadzam się, że trzeba dbać o środowisko, ale moim zdaniem poszliśmy za szybko w ograniczeniu wydobycia węgla, pod presją narzuconą przez Unię Europejką. Niemniej jednak jestem gorącym zwolennikiem w inwestowanie w odnawialne źródła energii - skwitował poseł.
Kradzieże drewna
Kinga Mazur z kolbuszowskiego nadleśnictwa zauważa, że wciąż zdarzają się kradzieże drewna, jednak są to incydentalne przypadki. - W tym roku mieliśmy trzy przypadki kradzieży niewielkiej masy drewna. Częściej zdarzają się obecnie problemy z nielegalnymi wjazdami do lasów czy pozostawianiem w lesie różnego rodzaju odpadów - wyjaśnia.Kradzieże drewna z lasu zgłaszane są także do Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej. - Ostatnią kradzież drzewa z lasu zgłoszono do naszej jednostki w połowie maja. Zdarzenie miało miejsce w Toporowie - przekazała kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy kolbuszowskiej policji.
Od początku roku w Komendzie Powiatowej Policji w Kolbuszowej przyjęto w sumie osiem zawiadomień dotyczących podejrzenia popełnienia przestępstwa kradzieży drzewa z lasu. Chodzi o wycinkę i kradzież drzewa o wartość powyżej 500 złotych. Zawiadomienia składają właściciele gruntów, na których rosły skradzione drzewa. Zgodnie z zawiadomieniami do powyższych kradzieży doszło w Przedborzu, Osiej Górze, Komorowie, Trzęsówce, Korczowiskach i Ostrowach Baranowskich. - Niestety często pokrzywdzeni mają trudności w określeniu czasu, w którym doszło do kradzieży, a samo zgłoszenie zdarzenia następuje po upływie kilku tygodni lub nawet miesięcy od samego zdarzenia, dlatego ustalenie sprawcy czy też sprawców tych przestępstw bywa trudne - zaznacza komisarz Skubisz-Tęcza.
Komunikat rządu
Na oficjalnej stronie rządowej końcem maja ukazał się komunikat. Na wniosek minister klimatu i środowiska Anny Moskwy, Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych przygotowała wytyczne dotyczące wsparcia możliwości nabywania surowca drzewnego do celów opałowych.- Jej wprowadzenie stanowi reakcję na wzrost cen energii oraz materiałów opałowych. Resort klimatu i środowiska dokłada wszelkich starań, aby zapewnić dostępność drewna opałowego dla gospodarstw domowych - czytamy w komunikacie.
Ma to szczególne znaczenie dla mieszkańców terenów wiejskich, małych miasteczek, których gospodarstwa domowe nie są włączone do gminnych lub miejskich systemów ciepłowniczych.
Drewno najniżej jakości, w pierwszej kolejności może zostać kupione przez lokalnych mieszkańców. W ten sposób Lasy Państwowe starają się przeciwdziałać trendom inflacyjnym i rosnącym cenom energii.
Edward Siarka, wiceminister klimatu i środowiska:
- Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samo pozyskiwania drewna miały społeczności lokalne.
WYSOKIE CENY WĘGLA I GAZU
W zeszłym roku w październiku pisaliśmy o zawrotnych cenach węgla, które sięgały wówczas 1300 zł. Teraz za tonę musimy dać ponad 1700 zł, a nawet i 2 tys. zł. W Kolbuszowej, żeby kupić węgiel, trzeba najpierw się zapisać i czekać. Nawet półtora miesiąca.
Nieustannie słyszy się także o wzrostach cen gazu.
CZYM JEST CHRUST?
Chrust to drobne drewno opałowe, nazywane jest także gałęziówką. To drobne gałązki do maksymalnie 7 cm średnicy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.