Inicjatywa ta na Podkarpaciu jest koordynowana przez Annę Serafin z Cmolasu, która wraz z mężem Zbigniewem apeluje o wsparcie, szczególnie w zakresie transportu paszy dla zwierząt poszkodowanych w powodzi.
Zobacz materiał wideo:
Akcja wsparcia dla powodzian
Anna Serafin, rolniczka z Cmolasu, nie pozostawia złudzeń co do skali problemu, z jakim borykają się powodzianie.
- Powódź to wielki dramat dla wszystkich ludzi, ale nie tylko dla ludzi, bo dla zwierząt również. Te zwierzęta potrzebują paszy, którą produkują tylko rolnicy
- mówi koordynatorka akcji na Podkarpaciu.
Ta podkreśla, że wielu rolników już zgłosiło chęć pomocy, ale największym problemem pozostaje transport specjalistyczny, niezbędny do przewiezienia siana, słomy i zboża.
Pamiętają o dramatycznych chwilach
Serafin, który już wcześniej angażował się w pomoc powodzianom na terenie Mielca, doskonale zdaje sobie sprawę z trudności, jakie napotykają poszkodowani rolnicy.
- Pamiętam jak dzisiaj tego rolnika, jak żeśmy 20 ponad krów przywozili tu do siebie na gospodarstwo, żeby te zwierzęta tam się nie potopiły. On mi mówi: "Zbyszek, to już tych krów nie przywoźcie, bo to już nie ma sensu". Był tak załamany
- wspomina i dodaje, że mimo trudnych chwil, dzięki wsparciu innych rolników, udało się uratować stado i zapewnić mu nowy start.
Apel o pomoc do transportowców
Aktualnie prowadzona jest ogólnopolska akcja pomocy powodzianom, organizowana przez Ruch Młodych Farmerów oraz OOPR.
- Jestem koordynatorką na Podkarpacie. Można do mnie zadzwonić. Wtedy my już organizujemy transport z jednego miejsca, załadujemy ten transport, czyli włożymy te bale na samochód. Dostanie kierowca adres, pod którym ma zawieść te bale i tam już rolnik sobie rozładuje sam
- informuje rolniczka, apelując do transportowców, by wsparli akcję i pomogli w przewożeniu paszy do poszkodowanych gospodarstw.
Kontakt i możliwość wsparcia
Chętni rolnicy oraz transportowcy, którzy chcieliby dołączyć do akcji pomocy, proszeni są o kontakt pod numerem telefonu: 693 155 649. - Płodów będzie dużo. Tylko żeby ten transport był, to będziemy stawać na głowie, żeby te auta nie woziły powietrza - podsumował Zbigniew Serafin.
- Wielkie słowa uznania dla rolników, którzy organizują pomoc dla powodzian. Niestety zbiórka płodów rolnych, to tylko połowa sukcesu. Teraz trzeba je zawieźć do najbardziej poszkodowanych miejsc. I właśnie dlatego rolnicy proszą o pomoc przewoźników
- skomentował akcję na swoim profilu europoseł Tomasz Buczek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.