Władimir Putin ogłosił 24 lutego 2022 roku rozpoczęcie operacji wojskowej w Donbasie. - Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko - powiedział. Pierwsze strzały padły kilkadziesiąt minut po rozkazie Putina. Do eksplozji doszło m.in. w Charkowie. Wybuchy słyszane były także w rejonie Kijowa, stolicy Ukrainy.
Na terenie całej Ukrainy wprowadzono stan wojenny. - W związku z działaniami zbrojnymi na Ukrainie MSZ odradza wszelkie podróże na Ukrainę. Obywatele polscy, którzy przebywają na Ukrainie, powinni natychmiast opuścić jej terytorium - apelowało zaraz po wybuchu wojny Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Premier Mateusz Morawiecki napisał na Facebooku, że Polska musi natychmiast zareagować na przestępczą agresję Rosji na Ukrainę.
- Europa i wolny świat muszą powstrzymać Putina. Rada Europejska powinna zatwierdzić najcięższe z możliwych sankcji. Nasze wsparcie dla Ukrainy musi być prawdziwe
- zaznaczył premier Morawiecki.
Uchodźcy z Ukrainy w Kolbuszowej
Mieszkańcy powiatu kolbuszowskiego od razu ruszyli z pomocą ukraińskim uchodźcom. Od początku wybuchu wojny organizowane były zbiórki żywności, pieniędzy, różne instytucje, a także prywatne osoby przyjmowały naszych sąsiadów za wschodniej granicy, dając im azyl i schronienie.Kościoły i wierni także nie zapomnieli o potrzebujących. Pomagali i trwali w modlitwie, wypraszając pokój w Ukrainie.
Panika w Kolbuszowej
Gigantyczne kolejki przed stacjami paliw, limity na tankowanie i rzeczywiste braki w paliwie. Braki pieniędzy w bankomatach. W mediach społecznościowych krążyły również fake newsy o rzekomym braku paliwa oraz ograniczeniach w dostępie do niego. W Kolbuszowej, jak i w całej Polsce kierowcy tłumnie ruszyli na stację, aby zapełnić swoje baki, czy zrobić zapasy. W bankach także trwało oblężenie.
Wolontariusze z powiatu
Nie brakowało osób z powiatu kolbuszowskiego, które zaangażowały się w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Jednym z nich był Kamil Wilk z Cmolasu. Razem z innymi ryzykował własne zdrowie i życie. Z naszymi Czytelnikami podzielił się swoimi wstrząsającymi przeżyciami. Opowiadał też o wzruszających sytuacjach, które widział na granicy.
Rzeczywistość po roku wojny w Ukrainie
Jak wygląda teraz rzeczywistość po roku od wybuchu wojny w Ukrainie? Wydaje się, że część z Polaków przywykła do tego, że za naszą wschodnią granicą trwa inwazja. Sporo część wciąż jednak chce i pomaga uchodźcom.Z Kolbuszowej wciąż organizowane są transporty do kraju objętego wojną. W połowie stycznia tego roku delegacja gminy Kolbuszowa zawiozła dary dla potrzebujących mieszkańców Ukrainy.
Pomoc przekazana została miedzy innymi do rzymskokatolickiego kościoła Świętego Mikołaja w Kijowie, samorządów Bereziwki i Dmytriwki oraz walczących wojsk.
- Zebrane dary pochodziły ze zbiórek takich jak: zbiórki Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kolbuszowej, akcji „Świąteczna paczka od ucznia i przedszkolaczka”, prywatnego darczyńcy z USA, firmy Walor i mieszkańców gminy Kolbuszowa
- informowali pracownicy kolbuszowskiego magistratu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.