- Stwarza to niebezpieczeństwo dla samochodów próbujących wyjechać z terenu posesji oraz dla rowerzystów i pieszych, zwłaszcza dla dzieci - zaznaczyła radna.
Barbara Szafraniec, interweniująca w imieniu mieszkańców nie tylko ul. Krakowskiej, ale również bocznych traktów, m.in. Polnej, Siedmiograj, czy Piaskowej, zwróciła uwagę również na to, że progi już wcześniej w tej części miasta się znajdowały. Wtedy było też bezpieczniej.
Nie bo...
Jak się okazuje, sprawa progów to temat jeszcze z 2012 roku. Wtedy to mieszkańcy zwrócili się do magistratu z prośbą o ich wykonanie. Zielone światło dała komisja ds. organizacji ruchu działająca przy staroście. Po wizji w terenie jej członkowie uznali, że próg powinien powstać na wysokości słupa 21/4 (posesja nr 27). Miał to być nie próg gumowy, bo taki łatwo można byłoby zdewastować, ale z kostki brukowej. Z kolei druga opcja nie była możliwa do wykonania, ponieważ wiązało się to z utratą gwarancji na wykonane roboty drogowe.
Pojawiła się jeszcze jedna przeszkoda. - Na lokalizację progu w miejscu wskazanym przez komisję nie wyraził zgody mieszkaniec z uwagi na hałas, który będzie miał istotny wpływ na użytkowanie jego nieruchomości - wyjaśniał Marek Gil, zastępca burmistrza Kolbuszowej.
A może przejście?
Jak wyjaśnia przedstawiciel urzędu, obecnie gwarancja na wykonane roboty wygasła i nie ma przeciwwskazań do wykonania progu czy wyniesionego przejścia dla pieszych z kostki brukowej (takiego, jak powstało na ul. 11 Listopada).
Według zapowiedzi urzędników, w pierwszym kwartale bieżącego roku w urzędzie miejskim zostaną podjęte działania, mające na celu ustalenie lokalizacji i wykonanie wspomnianego przejścia lub progu na ul. Krakowskiej.