Od ponad dwóch miesięcy trwa Ogólnopolski Protest Rolników. Na niespotykaną dotąd skalę, rolnicy zjednoczyli się i wspólnie starają się walczyć o przyszłość polskiego rolnictwa oraz o bezpieczeństwo całego polskiego społeczeństwa.
- Niestety nie wszystkim podoba się to, że jako grupa społeczna, ośmielamy się tak mocno bronić swoich praw. Wiele środowisk stara się wykorzystać nasze działania do prowadzenia swoich politycznych sporów. Inni dezinformują i manipulują przekazem, co powoduje, że jesteśmy zdesperowani walczyć o realizację naszych postulatów, w każdy możliwy i dozwolony prawnie sposób
- zaznaczają rolnicy.
W imieniu całej swojej społeczności, rolnicy przekazali w czwartek (4 marca) na ręce posła Zbigniewa Chmielowca swoje postulaty.
- Jednocześnie chcemy poinformować, że do momentu wprowadzenia rozwiązań realizujących postulaty organizowane przez nas manifestacje, protesty, blokady i inne formy wyrażania naszego sprzeciwu - nie ustaną
- mówią jednym głosem.
Postulaty rolników z powiatu kolbuszowskiego i nie tylko
Jednym z postulatów rolników jest rozwiązanie problemów nadmiernego importu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy i innych krajów poza unijnych.Jednym z celów wspólnej polityki rolnej Unii Europejskiej miało być stworzenie warunków, w których europejscy rolnicy będą w stanie produkować żywność najwyższej jakości, w cenach przystępnych dla europejskiego konsumenta.
- Niestety, podejmowane przez Unię Europejską działania, doprowadziły do drastycznego wzrostu kosztów produkcji, a jednocześnie na wspólnotowy rynek wewnętrzny, zaczęto wpuszczać produkty rolno-spożywcze produkowane bez zastosowania tożsamych wymagań co dla całego procesu produkcji. W takiej sytuacji nie ma mowy o uczciwej konkurencji
- uzasadniają rolnicy.
Jak dodają, kwestia nadmiernego napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy dokładnie obnażyła popełnione błędy. Ich zdaniem, sektorami, które wymagają natychmiastowej pomocy, są producenci roślin zbożowych, producenci owoców jagodowych oraz cały sektor produkcji zwierzęcej. Wielu rolników związanych z wymienionymi sektorami bez szybkiej doraźnej pomocy czeka rychłe bankructwo.
Nasza relacja live z protestu przed biurem posła - część 1:
Kolejne postulaty rolników
- W naszej opinii niezbędna jest praca na rzecz wprowadzenia mechanizmów:
- Wprowadzenie ceł i kontyngentów taryfowych na płody rolne i produkty z Ukrainy
Wprowadzone cła i kontyngenty muszą zostać określone na poziomie, który będzie miał REALNE przełożenie na ochronę rynku wspólnotowego, a nie być wyłącznie PR-owym zagranie ze strony unijnych urzędników. Racjonalnym poziomem kontyngentów, powinna być wartość obliczana na poziomie średniej z co najmniej 5 ostatnich lat.
- Realizacja szczegółowych kontroli fitosanitarnych i weterynaryjnych na granicach
Kontrole odbywające się na naszych granicach, powinny być dużo bardziej dokładne i skrupulatnie prowadzone. Produkty, które nie zostały wyprodukowane w ramach systemów tożsamych do tych wymaganych na terenie Unii Europejskiej, nie powinny mieć prawa wjazdu na teren Wspólnoty. Szczegółowej kontroli muszą podlegać elementy dotyczące tego, jakich ŚOR użyto w ramach cyklu produkcji, jakie antybiotyki oraz środki leczenia zwierząt zostały zastosowane w chowie i hodowli zwierząt.
- Brak zgody na ratyfikowanie przez Polskę umów o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a państwami trzecimi, których realizacja mogłaby godzić w interesy polskich producentów rolnych oraz krajowych przetwórców rolno-spożywczych
Umowa o wolnym handlu z krajami bloku Mercosur, umowa z Australią, czy negocjowana umowa z Indiami, są umowami, które bezpośrednio, negatywnie oddziaływać będą na między innymi sytuację producentów żywca wołowego, drobiowego, plantatorów buraka cukrowego czy tytoniu.
- Wprowadzenie embarga na produkty z Rosji i Białorusi
- Wprowadzenie systemu kaucyjnego na tranzyt oraz potwierdzającego udowodnienie przez importera wyeksportowania towarów poza UE
- Domagamy się wycofania się z przepisów związanych z tzw. Nowym Zielonym Ładem. W opinii nas, rolników, Nowy Zielony Ład nie jest niczym innym, jak pakietem inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej w sposób oderwany od rzeczywistości oraz praktyki produkcyjnej. W ramach pięknie brzmiących wzniosłych inicjatyw Unia Europejska serwuje nam pakiety rozwiązań, które nieuchronnie zwiększają koszty produkcji, koszty energii i prowadzą do zmniejszenia konkurencyjności całej europejskiej gospodarki
- postulują rolnicy, pisząc dalej:
- Domagamy się odejścia od szkodliwych, zwiększających koszty produkcji, przepisów Nowego Zielonego Ładu.
- Domagamy się stanowczego sprzeciwu Polskiego Rządu wobec procedowanych unijnych przepisów dotyczących tzw. odtwarzania przyrody.
Rolnicy sprzeciwiają się także ograniczaniu chowu i hodowli zwierząt
Wskazują, że kluczem do odzyskania i utrzymania opłacalności produkcji roślinnej jest odbudowa i rozwój hodowli w Polsce. Rolnictwo działa jak system naczyń połączonych - nie można wyłączyć jednego elementu, bez silnego oddziaływania na inne sektory.Dodatkowo, w związku z zawirowaniami na globalnych rynkach, wzrostem cen środków do produkcji, a także wzrostem obciążeń administracyjnych, rolnicy związani z chowem i hodowlą zwierząt znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji.
- Domagamy się odejścia od pomysłów ograniczania lub zakazywania jakiegokolwiek, działu produkcji - niezależnie od sektora. Każdą próbę wprowadzenia ograniczeń będziemy traktować jako atak na całe rolnictwo oraz próbę uderzenie w jego konkurencyjność. Domagamy się działania, których celem będzie odbudowa oraz wsparcie chowu i hodowli zwierząt w Polsce
- piszą dalej w liście do posła.
Nasza relacja live z protestu przed biurem posła - część 2:
Przez takie działania rolnicy rozumieją między innymi:
- Zwiększenie pułapu DJP/gospodarstwo, do jakiego rolnikowi przysługuje wsparcie do produkcji zwierzęcej. W związku z tym, że wsparcie do produkcji roślinnej przysługuje do pierwszych 300 ha, wsparcie do produkcji zwierzęcej powinno być skorelowane z tą wartością. Przyjmując 1,5 DJP/ha - wnioskujemy o ustalenie poziomu wsparcia do poziomu 450 DJP/gospodarstwo.
- Uruchomienie pomocy dla hodowców i producentów zwierząt w ramach tzw. pomocy wojennej.
- Uruchomienie pomocy suszowej za ubiegły rok. Zaproponowany przez MRiRW mechanizm, nie jest satysfakcjonujący dla rolników i dopuszcza nierówne ich traktowanie. Zgłaszane błędy funkcjonowania aplikacji suszowej i błędy w obliczeniu realnego poziomu szkód powodują, że potrzebne jest rozporządzenie niewłaściwe zaistniałe błędy.
- Odejście od pomysłu oparcia systemu decyzyji kredytowych i inwestycyjnych o wyliczany dla produktów wytwarzanych w gospodarstwach ślad węglowy.
- Zwiększenie poziomu wsparcia działań inwestycyjnych w gospodarstwach utrzymujących zwierzęta.
- Ułatwienie realizacji inwestycji w gospodarstwach utrzymujących zwierzęta. Celem zwiększenia konkurencyjności gospodarstw, rolnicy są zobowiązani do prowadzenia inwestycji - modernizacji, jak i rozbudowy posiadanej przez nas infrastruktury.
- W naszej opinii, zwiększenie powinien ulec pułap DJP, do którego nie jest wymagane przygotowanie raportu rolniczo-środowiskowego.
Jednocześnie domagamy się zmian wprowadzonych w ramach ustawy o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska, która dała NGO kompetencje do blokowania rolniczych inwestycji na każdym etapie procedowania
- uważają.
- Ustanowienie taryfy energetycznej dla rolnictwa
- Odpowiedni dobór kadry decydujących o kierunkach rozwoju produkcji rolnej w Polsce. Osoby podejmujące strategiczne decyzje na temat rolnictwa oraz rozwoju chowu i hodowli zwierząt w Polsce powinny posiadać kompetencje we wskazanym obszarze.
- Jednocześnie, jako dobrze zorganizowana, silna reprezentacja regionalna rolników, jesteśmy przygotowani do dyskusji i wypracowywania rozwiązań dla problemów rolników, wykraczających poza trzy główne postulaty trwającego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. Rolnictwo, jest strategicznie ważnym sektorem polskiej gospodarki. Szczególnie teraz, w tak niestabilnych geopolitycznie czasach wszyscy powinniśmy skupić się na pracy na rzecz zabezpieczenia i utrzymania bezpieczeństwa żywnościowego naszego państwa. Jako rolnicy, czujemy ciężar odpowiedzialności, jaki na nas ciąży i jednocześnie to od państwa - posłów na Sejm RP, od senatorów oraz posłów do Parlamentu Europejskiego - będziemy wymagać odpowiedzialnego spojrzenia na polskie rolnictwo. Ze swojej strony deklarujemy pełną współpracę, ale jednocześnie, jak na wstępie, chcielibyśmy poinformować, że do momentu wprowadzenie rozwiązań realizujących postulaty, organizowane przez nas manifestacje, blokady i inne formy wyrażenia sprzeciwu nie ustaną
- apelują i informują rolnicy.
Zbigniew Chmielowiec: Popełniłem jeden błąd
Zbigniew Chmielowiec, Poseł na Sejm RP z Kolbuszowej, w odpowiedzi na postulaty rolników podziękował im na wstępnie za to, że pomimo dużych trudności i nieopłacalności pracy na roli, produkcji zbóż, mleka, hodowli świń czy krów, robią ciągle swoje.
- Wiem, że popełniłem jeden błąd i miałem spotkanie z rolnikami wtedy, dotyczące "Piątki dla zwierząt" i powiedziałem wtedy chłopakom, że nigdy więcej przeciwko polskiemu rolnikowi ręki do góry nie podniosę i to dzisiaj chciałem zadeklarować
- powiedział parlamentarzysta i kontynuował:
- Nie chciałbym wchodzić w politykę, ale moje ugrupowanie w Parlamencie Europejskim nie głosowało za Zielonym Ładem. Rząd poprzedniego premiera, jednostronnie 15 kwietnia tamtego roku zakazał, zablokował granicę, jeśli chodzi o import z Ukrainy.
Chmielowiec przyznał, że czeka na jedną informację. Chodzi o ujawnienie przedsiębiorstw, które wzbogaciły się na imporcie zboża z Ukrainy.
- Nie wiem, czy ona jest tajna, była tajna, czy będzie do końca tajna. Dlaczego, i mówię to szczerze, mój rząd, ale i obecny rząd, ujawnił listy tych, którzy importowali te duże ilości zboża z Ukrainy, bo to nie robił normalny, zwykły rolnik na Ukrainie. Tam są wielcy obszarnicy, najprawdopodobniej obywatele innego państwa.
Poseł zadeklarował, że złoży interpelacje do ministra rolnictwa
Kolbuszowski parlamentarzysta zwrócił także uwagę na emisję dwutlenku węgla w Unii Europejskiej i na Świecie. Jego zdaniem na problem trzeba spojrzeć szerzej.
- Unia Europejska odpowiada za 7-8% emisji dwutlenku węgla do atmosfery. Więc nie wiem, nawet gdybyśmy zlikwidowali do 2%, to siądzie cała gospodarka w Unii, siądzie całe rolnictwo, a tego dwutlenku węgla dalej tyle samo będzie w powietrzu, bo Chiny produkują 37% w tej chwili, Stany Zjednoczone prawie 27%
- zauważył Zbigniew Chmielowiec.
Poseł przytoczył informację, że w Indiach powstają olbrzymie magazyny, które mają przechowywać niemałe ilości żywności, zbóż wszelkiego rodzaju. - Już nie będą potrzebne wojny, tylko będą wojny żywnościowe. I dlatego do tego nie możemy dopuścić - przyznał w rozmowie z rolnikami.
- Wszyscy politycy deklarują dzisiaj, że są z wami. No i co z tego? Czekamy na efekty. Jestem przekonany, że wcześniej czy później te efekty przyjdą. Jestem do dyspozycji
- zapewniał.
- Chciałem przede wszystkim podziękować za atmosferę. Mam nadzieję, że na kolejnych spotkaniach będzie podobnie. W jednej interpelacji to się z pewnością nie zmieści. Deklaruję, że do najbliższego wtorku złożę jedną, dwie, być może nawet trzy interpelacje na ręce pana ministra rolnictwa. Zapraszam do współpracy
- podsumował poseł Chmielowiec.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.