Czy w szpitalu dojdzie do strajku? O tym dowiemy się już niedługo. Pracownicy szpitala specjalistycznego zrzeszeni w największych grupach związkowych oczekują od zarządu powiatu konkretnej interwencji w sprawie sytuacji finansowej szpitala. Toczące się na ten temat rozmowy nazywają mało konkretnymi i zapowiadają pikietę protestacyjną.Szpitalni związkowcy spotkali się ze starostą mieleckim Stanisławem Lonczakiem i członkiem zarządu powiatu Zbigniewem Działowskim. Chodziło o sytuację finansową szpitala. Dotychczasowe rozmowy kończyły się fiaskiem.
Kto odpowiedzialny?
Związkowcy apelują o konieczną zmianę personalną w dziale kadr szpitala. Pojawił się także argument powołania specjalnej komisji do spraw oceny jakości usług sprzątania w szpitalu specjalistycznym. Związkowcy uważają, że za fatalną sytuację finansową szpitala odpowiedzialny jest dyrektor i kierownik działu kadr. Padają zarzuty o braku kompetencji, lekceważenia i niewłaściwego podejścia wobec pracowników szpitala. Przypadki niewłaściwych zachowań zostały przedstawione staroście. Zdaniem związków zawodowych propozycje polepszenia sytuacji były już przedstawiane gospodarzowi powiatu, ale od dwóch miesięcy nie ma żadnej reakcji na to, co jest proponowane. Dlatego trzy największe organizacje w szpitalu postanowiły zaostrzyć swoje działania.
Pikieta
W najbliższym czasie ma dojść do referendum w sprawie ewentualnej akcji protestacyjnej. Związkowcy zapowiadają także pikietę protestacyjną przed siedzibą starostwa. Jednak w ostatniej chwili udało się nam dowiedzieć, że organizacja pikiety została wstrzymana do momentu specjalnej sesji rady powiatu poświęconej działalności szpitala powiatowego.
- Odbyły się cztery spotkania w tej sprawie. Dwa spotkania w zeszłym roku i dwa w tym. Te spotkania nie przynoszą dla nas żadnych efektów. Nie padły tam zdania, które byłyby dla nas budujące. Niestety, sytuacja jest coraz gorsza, a komunikujemy o tym już piąty rok. Nasza cierpliwość się kończy. Nam wiele obiecywano, ale niestety jesteśmy sparzeni tymi obietnicami. Przyszła nowa władza i myśleliśmy, że będą to dla nas dobre zmiany. Trzeba tutaj przyznać, że z nowym starostą rozmawia się dobrze. Mamy obietnicę, że odbędzie się rada powiatu poświęcona tylko sytuacji w szpitalu. Chcemy, żeby traktowano nas normalnie. Sytuacja finansowa jest tak zła, że my obawiamy się nawet o to, czy będą wypłaty w marcu czy kwietniu - komentuje Ewa Mokrzycka - Saj z Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność przy Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu.
Poczekajmy do sesji
Starosta mielecki Stanisław Lonczak apeluje o to, by ostudzić emocje. Uważa, że trzeba wspólnie rozmawiać o przyszłości szpitala. W rozmowie z Korso starosta przyznaje, że to, co mówią związkowcy, oczywiście jest prawdą, bo sytuacja finansowa szpitala nie jest dobra.
- Ze związkami rozmawiamy już od dłuższego czasu. Oni oczekują od nas pewnych działań. My obecnie gromadzimy wszystkie dane. Musimy mieć bardzo dobre gruntowne rozeznanie w tym, co dzieje się w szpitalu. Planujemy nadzwyczajną sesję rady powiatu, dotyczącą sytuacji szpitala. Tam właśnie padną propozycje pierwszych rozwiązań. Ja rozumiem niecierpliwość załogi, natomiast nie da się tak szybko zgromadzić wszystkich danych, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna - komentuje Stanisław Lonczak.
Starosta podkreśla, że dla niego temat szpitala jest bardzo ważny i zapowiada bardzo szeroką publiczną dyskusję na ten temat. Na sesji, która prawdopodobnie odbędzie się za tydzień, zostanie przedstawiony audyt szpitala.
"Planujemy nadzwyczajną sesje rady powiatu dotycząca sytuacji szpitala. Tam właśnie padną propozycje pierwszych rozwiązań. Ja rozumiem niecierpliwość załogi, natomiast nie da się tak szybko zgromadzić wszystkich danych, bo sytuacja jest bardzo dynamiczna". - komentuje starosta Stanisław Lonczak.