Skarga na naruszenie praworządności przez Józefa Tęczę, wójta dzikowieckiej gminy, została przegłosowana przez samorządowców 31 maja, na ostatniej sesji.
Dotyczyła ona, zdaniem skarżącego, bezprawnego wykorzystywania przez włodarza dostępu do bazy danych PESEL w celu pozyskiwania danych osobowych osób trzecich w celach prywatnych, niezwiązanych z pracą Urzędu Gminy Dzikowiec.
Przeszukać bazę danych
Konkretnie mówiąc, skarga miała odnosić się do tego, że w 2021 roku wójt Tęcza miał polecić kierownikowi Urzędu Stanu Cywilnego w Dzikowcu sprawdzenie w bazie danych PESEL, kim jest skarżący, gdzie mieszka i czy jest powiązany więzami rodzinnymi z innymi osobami.
- Józef Tęcza uzyskaną wiedzę wykorzystywał w różnych pismach, wskazując, że osoby są powiązane ze mną więzami rodzinnymi i zaczął kumulować składane wnioski o udostępnienie informacji publicznej, przedstawiając, że nadużywam prawa do informacji publicznej. Postanowiłem sprawę wyjaśnić u źródła, gdyż zaniepokoiło mnie to, skąd wójt ma te wszystkie informacje o mnie i mojej rodzinie
- twierdzi skarżący Huber Lachor, lokalny działacz.
Z dokumentów, nie z rejestru?
Wspomniana skarga została przekazana przez przewodniczącego rady do komisji skarg, wniosków i petycji. 16 maja na specjalnym posiedzeniu komisja rozpatrzyła wniesioną skargę. Na spotkaniu obecni byli m.in. wójt Józef Tęcza oraz Małgorzata Cudo, kierownik USC.
- Odnosząc się do zarzutów zawartych w skardze, wójt jednoznacznie zaprzeczył, aby kiedykolwiek zlecał kierownik USC w Dzikowcu przeszukiwania bazy danych PESEL odnośnie danych skarżącego oraz innych osób. Małgorzata Cudo również wyjaśniła członkom komisji, że nie otrzymała polecenia od przełożonego, o którym pisze skarżący
- odczytał Eugeniusz Panek z Lipnicy, przewodniczący gminnej komisji i dodał, że kierownik poinformowała, że przeszukiwanie bazy danych odbywa się jedynie w ramach obowiązków służbowych i w granicach prawa.
- W wyniku dokonanych ustaleń komisji, w oparciu o zgromadzony materiał, wskazać należy, że informacja o powiązaniach rodzinnych została pozyskana z postępowań sądowych
- dodał Panek i zaznaczył, że dane pochodziły również z dokumentów pochodzących bezpośrednio od zainteresowanych, które wpłynęły do urzędu, a nie z publicznego rejestru.
Komisja po dokonanej analizie wniosła o podjęcie uchwały w sprawie rozpatrzenia skargi na wójta gminy Dzikowiec jako bezzasadną. Przegłosowano ją jednogłośnie. 15 osób było za.
Dane ujrzały światło dzienne
W trakcie odczytywania stanowiska komisji na majowej sesji transmitowanej na żywo w internecie doszło do ujawnienia danych personalnych skarżącego i innych osób, mimo że chwilę wcześniej Eugeniusz Panek z Dzikowca, przewodniczący rady gminy, pouczył zebranych, że wszystkie dane osobowe związane ze skargą są poufne.
- Wymienił je z imienia i nazwiska, określając również stopień pokrewieństwa i więzy rodzinne, a nawet ujawniając to, w jakich postępowaniach sądowych i administracyjnych związanych z gminą Dzikowiec oraz w jakich rolach te osoby występują. Przewodniczący Panek siedział i słuchał, nie reagując
- twierdzi Lachor.
Transmisja z obrad została opublikowana w serwisie YouTube, a niedługo później - usunięta. Inspektor ochrony danych w gminie Dzikowiec w rozmowie z nami nie ukrywał i przyznał wprost, że zapis sesji zniknął z sieci z powodu błędu ludzkiego. Chodzi oczywiście o publiczne wyjawienie danych, które nie powinny zostać podane.
- Niezwłocznie ściągnęliśmy to nagranie z internetu po to, żeby je zanonimizować - dodaje pracownik dzikowieckiego urzędu. Po wyciszeniu wrażliwych danych nagranie z powrotem wróciło do sieci 19 czerwca i jest już dostępne.
Do sądu i wojewody
Po zaistniałej sytuacji skarżący poinformował pisemnie przewodniczącego rady, że w związku z ujawnieniem i upublicznieniem danych osobowych wskazanych w skardze w serwisie YouTube została zawiadomiona Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej o popełnieniu przestępstwa oraz została wniesiona skarga na Eugeniusza Panka, szefa rady gminy, do Wojewody Podkarpackiego. Skarżący wezwał także przewodniczącego do przeprosin.- O zaistniałym upublicznieniu danych poinformowałem także Urząd Ochrony Danych Osobowych w ramach tej sprawy - dodaje Lachor. Potwierdza to przesłane przez skarżącego do naszej redakcji pismo.
- Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zwrócił się do Wójta Gminy Dzikowiec o złożenie wyjaśnień uzupełniających i przedłożenie dowodów na ich potwierdzenie, które są niezbędne do wydania decyzji administracyjnej w niniejszej sprawie
- czytamy w dokumencie.
Z Eugeniuszem Pankiem z Dzikowca próbowaliśmy się skontaktować telefonicznie, aby odniósł się do sprawy. Bezskutecznie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.