Krzątka ma oddanych kibiców. Ci liczyli na to, że ich zespół pokona rywala z Zakrzowa. Skończyło się podziałem punktów.
– Remis nie jest zły, bo Zakrzów coś prezentuje, ale my też nie zagraliśmy dobrych zawodów. Chłopcy zaprezentowali się zdecydowanie gorzej niż np. dwa tygodnie temu, gdy podejmowaliśmy Trześń – oceniał Lucjan Sudoł, prezes LZS-u.
Wynik meczu z Juniorem tuż po wejściu na boisko otworzył Rafał Kopeć. Goście wyrównali kilka minut później. – Przy straconej bramce mieliśmy trochę uwag do sędziego, który nie zauważył faulu na naszym bramkarzu. Rywal wpadł w niego i dlatego nasz golkiper wypuścił piłkę z rąk – ubolewał Sudoł.
Więcej w aktualnym Korso [nr 20/2018]