Ostatnich pacjentów oddział wewnętrzny w Kolbuszowej przyjmował jesienią 2020 roku. Następnie, w listopadzie, uruchomiony został tam chwilowy oddział covidowy. Taką decyzję podjął wojewoda, gdy liczba osób zakażonych Covid-19 gwałtownie wrosła. Później utworzony został tam punk szczepień przeciwko koronawirusowi, który działa teraz tylko przez jeden dzień w miesiącu.
Zbigniew Strzelczyk, dyrektor szpitala w Kolbuszowej, wielokrotnie zapewniał publicznie o tym, że chce oddział wewnętrzny reaktywować. Problemem, jak zaznaczał, jest brak lekarzy specjalistów, którzy mieliby na nim pracować.
Temat ponownie wrócił na dzisiejszą (21 lipca) sesją Rady Powiatu Kolbuszowskiego.
- Jak sytuacja z oddziałem wewnętrznym? Pytałem na wcześniejszych komisjach (spotkaniach radnych w mniejszych grupach przed sesją, przyp. red.) i pan obiecał, że będzie się starał. Czy jego uruchomienie nastąpi może we wrześniu?
- zwrócił się z tymi pytaniami do dyrektora Strzelczyka radny Marian Hopek z Dzikowca.
Samorządowiec wspomniał o tym, że mieszkańcy bardzo interesują się tym tematem i dopytują go o przyszłość kolbuszowskiej interny.
- Nie ustąpiły. Jak już mówiłem, cały czas staramy się zdobyć lekarzy. Nie tylko ja, ale uruchomiliśmy wszystkie możliwe siły nie tylko z Podkarpacia. Bardzo poważni ludzie szukają dla nas lekarzy
- odpowiedział radnemu dyrektor Zbigniew Strzelczyk.
Szef kolbuszowskiej lecznicy zwrócił uwagę na to, że łatwiej o znalezienie lekarzy innych specjalizacji. Problem jest z internistami.
- To temat bardzo ciężki. Interniści nie chcą pracować w szpitalu. Wolą pracować w poradniach, czy przychodniach, gdzie praca jest łatwiejsza. Nie wymaga ona dyżurów, a zarobki są wyższe - wyjaśniał na sesji Zbigniew Strzelczyk, zapewniając o tym, że cały czas pracuje nad reaktywacją oddziału wewnętrznego.
- Od tego tematu nie odstępujemy. Rozważamy różne warianty - dodał szef SP ZOZ Kolbuszowa.
Jednym z nich ma być uruchomienie pododdziału wewnętrznego w budynku "kolbuszowskiej nerki" przy ul. Kolejowej. Interna nie byłaby integralną częścią nefrologii, ale oddziały te miałyby ze sobą współpracować. Wprowadzenie tego rozwiązania wymaga w dalszym ciągu zatrudnienie lekarzy i osobnej załogi.
Jak mówił w trakcie sesji dyrektor Strzelczyk, zapewnił on prawników nefrologii, że wraz z wprowadzeniem takich zmian, pojawią się nowi ludzie do pracy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.