Mowa o 20-letniej policjantce z KPP Kolbuszowa, która początkiem marca bawiła się ze znajomymi na zakrapianej imprezie w Rzeszowie. Miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Wszystko zaczęło się od tego, że młoda kobieta zaczęła legitymować uczestników domówki. Pisaliśmy o tym w artykule: Pijana policjantka z Kolbuszowej, która legitymowała swoich znajomych na imprezie, ma zaledwie 20 lat. Nie uwierzysz, ile "wydmuchała"
Sprawa prowadzona jest dwutorowo przez komendy w Rzeszowie i Kolbuszowej. W sumie są to trzy różne postępowania wyjaśniające. Pierwsze dotyczy naruszenia dyscypliny służbowej przez funkcjonariuszkę (podjęcie interwencji pod wpływem alkoholu), a drugie wszczęcia przez nią fałszywego alarmu. Te prowadzi komenda w mieście nad Nilem.
Trzecie zaś dotyczy wykroczenia i było prowadzone przez KMP w Rzeszowie. To właśnie ono zostało zakończone. Jak argumentowano decyzję?
Cisza nocna nie została zakłócona?
Czynności wyjaśniające były prowadzone przez rzeszowską komendę w kierunku art. 51 kodeksu wykroczeń (zakłócenie ciszy lub spoczynku nocnego). To właśnie to postępowanie zostało kilka dni temu umorzone.Od asp. sztab. Magdaleny Żuk z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie usłyszeliśmy, że faktycznie w tej sprawie nie zgłosiła się żadna osoba, która tej konkretnej nocy mogła mieć zakłócony sen lub spokój nocy.
- Nie było osoby pokrzywdzonej. Z uwagi na to czynności wyjaśniające zostały zakończone w ostatnich dniach marca, z uwagi na brak znamion czynu zabronionego
- poinformowała w rozmowie z nami.
W sprawie przesłuchiwano trzy osoby. To policjantka z Kolbuszowej oraz dwie inne kobiety, które były na imprezie. Otrzymały już one informację o umorzeniu postępowania. Jak dodała Żuk, zgodnie z przepisami każdej z nich przysługuje prawo do złożenia zażalenia.
Czy doszło do złamania etyki zawodowej?
Pozostaje jeszcze kwestia postępowania dyscyplinarnego oraz bezpodstawnego wezwania służb, które są prowadzone przez KPP w Kolbuszowej. To pierwsze wciąż trwa.
- Postępowania dyscyplinarne jest w toku
- poinformowała we wtorek (4 kwietnia) kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, rzecznik kolbuszowskiej policji.
Zgodnie z ustawą, kolbuszowska policja ma 30 dni na podjęcie decyzji w sprawie postępowania dyscyplinarnego. - Można je przedłużyć - dodała funkcjonariuszka. To, czy 20-letniej policjantce zostanie postawiony zarzut złamania etyki zawodowej, stoi więc nadal pod znakiem zapytania.
Drugie natomiast, czyli wszczęcie fałszywego alarmu zakończyło się mandatem dla młodej funkcjonariuszki. - Została ukarana mandatem karnym za popełnienie tego wykroczenia - podsumowała przedstawicielka KPP Kolbuszowa. Policja nie podaje wysokości mandatu.