Radny Adam Świder zabrał głos podczas styczniowych obrad Rady Gminy Niwiska. To nie pierwsza dyskusja, którą podejmuje radny na temat odśnieżania dróg. Ubolewał on nad tym, że samorząd nie może bezpośrednio porozmawiać z powiatowymi radnymi, przez to starostwo może nie wiedzieć o problemach społeczności z gminy Niwiska.
Niebezpiecznie oblodzona droga
- Nie ma jak przekazać im głosów mieszkańców, więc może taki sposobem mój głos zostanie zauważony, chociaż mam pod tym względem złe doświadczenia. Ciągle będę próbował, aż do skutku - podkreślił radny Adam Świder. Wyjaśnił on, że Leszcze leżą na styku dwóch powiatów, ropczycko-sędziszowskiego i kolbuszowskiego.
- Mieszkańcy dopytują się, czy to jest inna Polska powiat kolbuszowski od ropczycko-sędziszowskiego? Tam droga jest czarna, pięknie przygotowana i to nie to, że teraz tylko ciągle
- nadmienił samorządowiec.
Dodał, że kiedy wjeżdżamy do Leszcz, droga jest oblodzona. - To jest po prostu ciągle. Będę to powtarzał do znudzenia - zaznaczył Adam Świder i dodał: - Może ktoś to w końcu zauważy.
Adam Świder powiedział, że winni takiego stanu dróg nie są wykonawcy, o co często są obwiniani. - Za tym stoją osoby, które mają nazwiska, to są nasi włodarze powiatowi, nie będziemy tego tematu obchodzić - mówił Adam Świder.
- Trzeba powiedzieć wyraźnie, kto jest winny. Winny jest starosta, przede wszystkim starosta kolbuszowski. Jeżeli nie daje sobie ten człowiek już rady, to ja to rozumiem, tyle lat pracuje jako starosta. Może by ustąpił i ktoś młodszy przyszedł
- dodał radny.
Samorządowiec nie chciał swoją wypowiedzią urazić starszych osób, jak wytłumaczył, mają oni doświadczenie, które młodsi mogą pozazdrościć. Radny wskazał też, że temat odśnieżania pojawia się notorycznie.
Zapłacić powinien starosta z własnej kieszeni
- Mieszkańcy wnioskują, żeby za wypadki na drodze, która powinna być priorytetem do autostrady Kosowy-Kamionka, że jeżeli będą wypadki czy stłuczki, to za to powinien płacić starosta - powiedział Adam Świder.
- Pójść mu po pieniądzach, nie z zakładu ubezpieczeń. Wiem, że to jest nieosiągalne, ale takie są głosy mieszkańców. W końcu może by się coś w tym temacie poprawiło, jeżeli dostałby po kieszeni
- podkreślił radny.
Samorządowiec podkreślił, że stan dróg powiatowych w gminie Niwiska pozostawia wiele do życzenia, jeżeli chodzi o odśnieżanie i posypanie piaskiem. - Zakończę tragicznie, na razie nie było śmiertelnego wypadku. Jeżeli do niego dojdzie, to tylko z winy starosty i niech on sobie weźmie to na własne sumienie - zaznaczył radny Adam Świder.
Podobnego zdania był członek rady gminy Stanisław Rzemień. Podkreślił, że mieszkańcy są zszokowani takim obrotem spraw. - Takiej zimy jak w tym roku jeszcze nie było. Dlatego pojawiło się takie pytanie, czy pani wójt przechodzi chyba już na system starosty - powiedział Stanisław Rzemień,
Radny nadmienił, że ostatnio po intensywnych opadach śniegu wyszedł zobaczyć, co się stało po przejechaniu pługu. - Zastanawiałem się, po co on jeździł? Kilometry robić czy co? Tak było ubite, tylko tyle że trochę tego śniegu na pobocze zepchnął. Ale jechał, tylko że późno - powiedział radny Rzemień. Samorządowiec zwrócił uwagę na to, że posypywanie piaskiem jest znikome. - Przejechał tak szybko, że piasek nie zdążył wylecieć. Za chwilę, pojechał na górę Kosowską ul. Pańska, ul. Nowa. Po chwili dostałem informację, żeby przyjechać jako radny i zobaczyć, jak wygląda droga po przejechaniu piaskarki - dodał radny Stanisław Rzemień.
Jeden z mieszkańców poinformował członka rady gminy, że do piaskarki nasypywana jest ziemia z pola.
- Kierowca piaskarki dojechał do pół drogi, z tym co miał, a później kiedy brakło, to już przejechał na pusto. Co się z gminą dzieje? To jest nie możliwe, żeby brali ziemię z pól i posypywali drogi
- mówił Stanisław Rzemień.
Ziemia z pól na drogi
Zdaniem radnego Stanisława Rzemienia należy się skupić na traktach w Hucinie i Przyłęku. Następnie przyjechać do Niwisk, załadować piasek i jechać na kolejne drogi.
- Takiego roku jeszcze nie było, żeby brać ziemię z zagonów i posypywać drogi. Szok! To jest nie do wyobrażenia. Wiem, że jak przedtem były śniegi, godzina 21-22 jechał pług. Rano godzina 5-6 jechał pług. Teraz jeżeli dwa czy trzy dni po opadach śniegu wyjeżdża, to szkoda paliwa
- zaznaczył Stanisław Rzemień.
Pług jedzie, jak już jest śnieg ubity. - W tej chwili te usługi, które gmina wykonała na terenie Kosów, 100 zł jak są warte to góra. Usługa nie jest wykonana. Nie widać, że droga jest posypywana piaskiem - argumentował radny.
Stanisław Rzemień przekazał podczas obrad, że mieszkańcy pytają, co się stało z gminą Niwiska, że działa jak powiat kolbuszowski? Radny przypomniał dzień 25 stycznia, kiedy doszło do śmiertelnego wypadku w Przyłeku.
Samorządowiec pojechał wtedy do Kolbuszowej, powiedział, że droga gminna była bardzo oblodzona, nie lepiej było na powiatowej. - Na krzyżówce w Kolbuszowej stoi radiowóz na sygnałach świetlnych. Drugi stał na Świerczowie. Zajechałem do Kolbuszowej, jadę z powrotem do Kosów, cud się stał. Nie ma lodu na powiatówce. Normalnie czarny asfalt, na gminnych dalej był lód. Może się ludzie przyzwyczaili, że teraz jak ktoś nie zginie, to nie da się nic zrobić. Co się dzieje z nami? Jakaś znieczulica społeczna, ludzie giną w wypadkach! Żeby coś posypać, coś zrobić? - dopytywał radny Stanisław Rzemień.
Droga jest priorytetem
Elżbieta Wróbel, wójt gminy Niwiska, nie dowierzała w to, co usłyszała od radnych. - Jestem w szoku, co słyszę. Po pierwsze, to nie było śniegu, żeby wyjechały pługi. Jest nie prawdą, że ktoś z pola brał ziemię do piaskowania - powiedziała szefowa gminy.Piasek do piaskarek zabierany jest z Zakładu Usług Komunalnych w Niwiskach. Włodarz powiedziała, że piaskarka zsunęła się z drogi na Żabieńcu. Wtedy to trzeba było podsypać pod koła, żeby mogła wyjechać. - Są warunki zimowe i na pewno na tyle, ile się dało, drogi były odśnieżone, żeby mieszkańcy mogli przejechać. Mówię o drogach gminnych, nie powiatowych - nadmieniła Elżbieta Wróbel.
Wójt podkreśliła, że jest okres zimy i należy jechać uważnie.
- Dzisiaj nie wiemy, jakie warunki na drogach nas czekają. Staramy się, żeby drogi były dobrze utrzymane w okresie zimowym. Wymogi są coraz większe i samochodów przybywa, ale musimy sobie zdawać sprawę, że to jest okres zimowy
- zaznaczyła wójt Elżbieta Wróbel.
Radny Adam Świder uzupełnił, że na myśli nie miał dróg gminnych tylko powiatowe.
- Chyba że pani jest już adwokatem starosty, jeżeli zabiera pani głos. Dodam, że na razie Polska jest w Europie Środkowej, nie mamy położenia w Afryce czy w Australii
- powiedział radny Świder i dodał: - Tutaj zimy były i będą, do tego trzeba być przygotowanym i robić to, co do każdego należy. Trzeba wykonywać swoją pracę.
Z kolei samorządowiec Piotr Skiba powiedział, że drogi gminne są dobrze przygotowane. O tych powiatowych nie chce się wypowiadać, bo nikt się specjalnie nimi nie przejmuje. - Co do wypadku, to jest droga wojewódzka i jak już mieć pretensje to do zarządu dróg, który się nimi zajmuje - dodał radny. Piotr Skiba wspomniał, że pamiętam zimy, gdzie śnieg był kolana i wyżej. Wtedy nie było czym odśnieżyć i jakoś się jeździło. Podkreślił jednak, że droga do autostrady powinna być priorytetem.
Radny ubolewał również nad tym, że nikt z rady powiatu nie pojawia się na sesjach rady gminy Niwiska. Przedstawiciel starostwa byłby łącznikiem pomiędzy gminą a powiatem. Bezpośrednio przekazałby także uwagi radnych do szefa powiatu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.